Futerko znajdziemy wszędzie. Nawet w postaci wielkich butów. Mi osobiście podobają się niebieskie. Nie kupię takich, ale z przyjemnością będę oglądać je na ulicy, jeśli ktoś się na nie skusi. Od lewej do prawej: Prada, Moncler Grenoble oraz Miu Miu.

Kliknij aby powiększyć

Te buty mają podobno przypominać królową parkietu czy dyskoteki. Błyszczą się jak dyskotekowa kula i są naprawdę widoczne z kosmosu. Pierwsze nie są nawet złe, ale nie wyobrażam sobie siebie pomykającej do pracy w takich błyszczących kozaczkach. Ale jeśli komuś się podobają to czemu nie. Od lewej do prawej: Saint Laurent by Anthony Vaccarello, Oscar de la Renta oraz Chanel

Kliknij aby powiększyć

Kowbojki. Lubimy je lub nie. Tym razem w wersji podobno nowoczesnej. Mnie nie przekonują, chociaż te lustra z przodu w pierwszej parze z zapewnieniem, że wszystko u nas OK, to taki ciekawy odlot. Od lewej do prawej widzimy Calvin Klein Collection, Isabel Marant oraz  Céline.

Kliknij aby powiększyć

Ten sezon to czas na buty z logo. Ostatnie wyglądają jak oklejone gazetą, trochę sporo tych napisów. Pierwsze to buty czy torebka? A te w środku... niby czerwone pantofelki a tu reklama z boku. Może i ładnie, tylko po co? Kolejno Moschino, Balenciaga oraz Dolce & Gabbana.

Kliknij aby powiększyć

Oto trend na zimę. Ktoś po prostu nie wie, co to zima. Sam pomysł też jest ciekawy. Błyszczące skarpetki do błyszczących sandałków. A to nie można tak tradycyjnie białych skarpet do kroksów ubrać ;-) .Od lewej do prawej Philosophy di Lorenzo Serafini, Isabel Marant et Gucci

Kliknij aby powiększyć

Długie czerwone kozaki. Muszę przyznać, że to jest propozycja, która bardzo mi się podoba. Szczególnie na ostatnim zdjęciu. Kolor zimą jest fajny, nie bójmy się go stosować. Tym razem od lewej do prawej Isabel Marant, Fendi, Valentino.

Kliknij aby powiększyć

A teraz będzie ciekawie. Podobno powracają białe kozaki. Kto pamięta taki sezon, gdy były wszędzie. Było to już kilka ładnych lat temu. Ale było, miałam nadzieję, że odeszło. Jak widać nie. Oby tylko znów sklepy nie były zapełnione tylko nimi. Oto propozycje od Joseph, Maison Margiela, Balenciaga

Kliknij aby powiększyć

Dziwne obcasy. To najkrótszy i najprostszy opis tego, co dzieje się w świecie butów. No cuda i cudaki. Zresztą spójrzcie sami co zmalowali Saint Laurent by Anthony Vaccarello, Maison Margiela oraz Burberry Prorsum.

Kliknij aby powiększyć

Takie oto buty niby do jazdy na desce, niby do chodzenia na zakupy. Ciepłe, wielkie, ogromne, puchate i dziwnie fajne. Nawet białe wyglądają dość ciekawie. Czemu nie, byłoby nam ciepło w nóżki. Propozycje od Coach 1941, Moncler Grenoble, Etro.

Kliknij aby powiększyć

A to zupełnie inna kategoria. Dziwactwa niezwykłe. Czuby i czubeczki na pierwszym planie. Lakierki, dziwny pazur i lustro z przodu. Przyznać się, kto już takie ma w swojej szafie? Kto kupił od Niny Ricci, Loewe lub Stelly McCartney. No kto?

Kliknij aby powiększyć