- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 01 lipiec 2015
Dziś szycie rozpoczniemy od podstaw. To będzie taka teoretyczna lekcja nauki jazdy bez wsiadania do pojazdu. Czyli szycie bez szycia. Jednak bez obaw, na pewno porozmawiamy o czymś w szyciu pożytecznym.
Jest kilka bardzo ważnych spraw, o których często zapominamy. Mam na myśli spraw czysto krawieckich. I chociaż ten artykuł będzie o czymś oczywistym, to rozpoczyna bardzo długą podróż po wszelakich szyciowych czynnościach. Od dziś będę Wam pokazywała, jak osobiście wykonuję różne etapy pracy z tkaniną. Czasem będę się mądrzyć sama, ale bardzo często w tym mądrzeniu się pomoże mi ktoś bardziej doświadczony ode mnie. To będą takie moje niewidzialne plecy, bo podobno każdy powinien plecy posiadać. A ja posiadam takie wspaniałe wsparcie, które wykorzystać zamierzam. Gdyby ktoś chciał zobaczyć, tak na marginesie, jak wyglądają te moje teoretyczne plecy, to proszę bardzo. Oto one. Oczywiście czysto teoretyczne.
Przejdźmy jednak do sedna sprawy. Dziś chciałabym Wam udzielić najważniejszej krawieckiej lekcji. Opowiem Wam o czymś, o czym musi pamiętać nie tylko hobbysta, ale przede wszystkim profesjonalista zajmujący się szyciem każdego dnia. Coś, czego uczę się z Wami i dla Was każdego poranka. I mam tutaj na myśli nie całe szycie, które towarzyszy mi od dawna. Nie tylko szycie własnoręczne, które stanowi część działu z wykrojami do pobrania. Ale szycie ogólnie, jako wszystkie czynności razem wzięte. Począwszy od tego, które jest początkiem zabawy z powstawaniem odzieży. Otóż opowiem Wam dzisiaj o wycinaniu elementów z materiału.
Zanim przystąpimy do krojenia tkaniny, musimy mieć szablon lub formę, którą wykorzystamy do szycia. Nie ma tutaj znaczenia, jaką wybierzemy. Niezależnie od tego, czy będzie to forma na sukienkę czy szablon na płaszcz, forma z burdy czy szablon z papavero, najważniejsza zasada brzmi: Tylko dokładne wycięcie elementów z tkaniny umożliwi Ci uszycie prostych rzeczy. I nie mam na myśli prostych modeli, mam na myśli prosto uszyte modele. Prosto a nie krzywo i koślawo. Chcesz uszyć coś ładnie? Przyłóż się do wycinania elementów, inaczej szycie Cię pokona. Oczywiście sam szablon również musisz przygotować tak jak się należy. Poniżej widzimy formę wyciętą z burdy oraz szablon wydrukowany z papavero. Obie kawałki kartki wycięłam dokładnie po liniach, tak, aby wprowadzić jak najmniejszy błąd do materiałowych elementów. Papaverowy kawałek szablonu wydrukowałam na grubym i sztywnym papierze. A dlaczego? O tym w następnych odcinkach.
Kogo zabolało serce na widok wyciętego z arkusza burdy jednego elementu? Przyznać się! Jeszcze półtora dekady temu nie zrobiłabym tak za żadne skarby. A dziś, gdy potrafię przygotować każdy szablon samodzielnie, mogłam to zrobić bez mrugnięcia okiem. I wiecie co? Mam nadzieję, że traktujecie tak moje szablony. Mam nadzieję, że je tniecie, przemodelowujecie i wykorzystujecie nie tylko w takiej postaci, jak je przygotuję. Jeśli tylko rozcinacie i dodajecie zakładki, pliski lub kontrafałdy, albo, gdy skracacie, poszerzacie lub robicie inne drastyczne z nimi cuda, to ja jestem szczęśliwa. Szczególnie, gdy wykorzystujecie do tego papaverowe lekcje modelowania form.
Gdy mamy już formę/szablon, przystępujemy do krojenia tkaniny. W tym celu przypinamy papierowe elementy do tkaniny. Zapobiegnie to przesuwaniu się papieru po tkaninie, które może wpłynąć na niedokładne wycięcie materiałowych elementów. Wystarczy przypiąć w kilku miejscach, to naprawdę nie zajmuje dużo czasu.
Zajmiemy się na początek formą. Czyli elementem bez dodanych dodatków na szwy i podłożenia. Gdy widzę taki obrazek to tym razem mnie boli serce. Wycinanie na oko nie powinno być Waszą codziennością, chyba, że macie naprawdę wprawione krawieckie oko, ale to już inna historia. Starałam się wyciąć mniej więcej równo. Jak widać moje oko, przyzwyczajone do szablonów z wszelkimi udogodnieniami, nie nadaje się do tego, aby ciąć tak sobie gdziekolwiek. I założę się o głowę (oczywiście nie moją), że u Was w większości przypadków również tak by to wyglądało. To jest przykład, jak nie należy wycinać.
Uprzedzę tych, którzy podniosą argument mydlanej opery, która każe odrysować element na tkaninie. Widziałam niejednokrotnie takie kwiatki, gdzie wycięte jakkolwiek krzywusy miały na środku pieczołowicie odrysowane formy. Oj, biłabym linijką po łapach za takie cudo, dlatego poproszę o ustawienie się w ewentualnej kolejce. Dlaczego tak się nie powinno robić? O tym opowiem jak już będziemy coś wspólnie zszywać. A teraz tylko pogrożę palcem tym, którzy takie coś uskuteczniają.
Wycinanie dokładnie tak, jak wyznacza nam szablon, to rzecz najprostsza. Po prostu tniemy dookoła elementu i gotowe. Łatwo, prosto i bez zbędnego zastanawiania się gdzie ile dodać. To naprawdę przyjemna część szycia, jeśli nasze formy uzbroimy w dodatki na szwy i podłożenia.
Wrócę do obrazka, który widzieliście już przy okazji lekcji szycia bluzki w kratkę. Wycinałam ja wtedy sobie paski ze skosu, które wykorzystałam później do wykończenia dekoltu. Zauważcie proszę, że nie narysowałam sobie prostokąta na tkaninie. Nie wycięłam go też na oko. Przygotowałam sobie szablon, przypięłam do tkaniny i wycięłam. Jestem konstruktorem odzieży. Szycie uprawiam dla przyjemności i własnoręcznego sprawdzenia szablonów przygotowywanych na stronę. Moje oko nie jest wprawne, dlatego nie pozwalam sobie na takie ekscesy jak krzywe prostokąty. Wam również polecam poświęcenie na etapie przygotowania szablonu. To wpływa na jakość naszych ubrań. Pięknie wycięte wzdłuż szablonu elementy z tkaniny, to dobra droga do uszycia czegoś ślicznego.
Zadanie domowe dla Was: co z szablonem burdy lub jakimkolwiek innym, który na wstępie nie posiada dodatków na szwy i podłożenia. Jak należy zabrać się za wycinanie tkaniny z pomocą takich form? Bo takie formy również należy kochać, tylko należy się z nimi odpowiednio dogadać. Kto powie jak?
Komentarze
Bingo!
No to musi być Burda nr 12 z 2000 roku, model 120!
O nie. Aż tak to ja nie pamiętam historii gazetki. Mówię jak jest. Grudzień, arkusz G.
Hihi. Znając już trochę Twoje podpowiedzi to może to być miesiąc nabycia przez Ciebie gazetki
A to proszę bardzo. Grudzień.
Papavero, podpowiadaj dalej
Natomiast z Burdą "dogaduję" się w następujący sposób:
- biorę cienki papier do pakowania (półprzeźroczysty pergamin);
- układam na wykrojach Burdy i przerysowuję, wykorzystując przeźroczystość pergaminu / druga opcja - wkładm pod i jadę radełkiem igiełkowym po linii wykroju; dziurki idealnie odwzorowują wykrój;
- na przeniesionym wykroju dodaję zpas na szwy - tak powstaje szablon do wycięcia, mam do tego połączone 2 kredki ołówkowe, codaje 2 lionie w różnych kolorach.
To na pocieszenie Ci powiem, że go pocięłam, ale krawieckie zbieractwo nie pozwoliło mi go wyrzucić i ten kawałek został złożony wraz z resztą arkuszy do gazetki
Aaaaa i zapomniałam napisać, że jeśli ktoś zgadnie co to za gazetka, jaki to wykrój i pokaże nam tutaj zdjęcie tego modelu z odpowiedniej burdy, to otrzyma ode mnie krawiecką niespodziankę w postaci tkaniny widocznej na zdjęciach. Ale, żebyście mi tu nie wrzucały wszystkiego po kolei, to czekam tylko i wyłącznie na poważne zgłoszenia I wiecie co, będę Wam podpowiadać. Pierwsza podpowiedź brzmi: Mam tą gazetkę, to jedna z ostatnich jaką kupiłam. Mam całą gazetkę, w której są formy i opisy zdjęć, ale nie mam gazetki, w której są prezentowane modele.
Ktoś chętny na kolejne podpowiedzi? Czy mam sobie iść na spacer i nie zaweracać tym głowy
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.