- Kategoria: Wydarzenia ze świata mody
- Opublikowano: 22 wrzesień 2015
Dziś będzie monotematycznie. Pokażę Wam lekcje przygotowane przez jedną osobę. Niestety, filmy nie są po polsku. Ale jeśli taka językowa łamaga jak ja, zdołała je zrozumieć, to Wy na pewno również. A jeśli nie, to same suknie są tak piękne, że warto chociaż pooglądać.
Początek ubiegłego wieku, czyli piękne długie suknie. Która z Was marzy, aby móc się tak wystroić chociaż raz w życiu.
Lata dwudzieste? Proszę bardzo. Oto one w pięknych odsłonach.
Lata trzydzieste i cudowna szara suknia. Już taką chcę.
Lata czterdzieste. W Polsce nie były to lata obfite w pokazy mody z oczywistych dla nas względów. Ale świat mody nie spał, obejrzyjcie kawałek tej modowej historii.
Lata pięćdziesiąte, czyli lata narodzin moich rodziców. A jeśli lata ich narodzin, to również lata młodości moich dziadków. Tak właśnie wyglądali.
Lata sześćdziesiąte. Biała sukienka i zachwycające zapięcia. Nawet dziś wyglądałaby świetnie.
Urodziłam się w latach siedemdziesiątych. Pod sam koniec, ale jednak zdążyłam. Pewnie z tego powodu uwielbiam długie suknie. Czarna jest piękna, a raczej byłaby piękna, gdybyśmy zmienili rękawy. A ten kombinezon? Po prostu majstersztyk. Tylko talia u mnie nie ta.
Żakiecik Chanel mnie prześladuje. Muszę sobie taki sprawić. A niebieska sukienka jest czymś, co mi kojarzy się ze starymi żurnalami z tamtych lat.
Błyszcząco, dużo, satynowo. Tak, to właśnie lata 90-te. Kto nie miał czegoś błyszczącego w tamtym okresie?
Piękna złota sukienka, która jest odzwierciedleniem całego ubiegłego wieku. Piękna, nieprawdaż? Mam nadzieję, że ta seria spodobała się Wam tak bardzo jak mi.
Komentarze
Ten przegląd utwierdza mnie na stanowisku: podziwiam Chanel, nie lubię Diora. Chanel umiała wynieść na piedestał Wielkiej Mody ubrania zwykłe, praktyczne, potrzebne kobiecie prowadzącej aktywne i skądinnąd ciekawe życie. Za to wielkie, jedwabne cuda Diora w zniszczonej wojną Europie wydają mi się po prostu... nieetyczne.
Ale czuję się na 25lat i tyle mi dają osoby, które nie wiedzą ile mam lat faktycznie. Moja babcia też nie wygląda na 82 lata. Babcia się czuje tak na 75 lat i o dziwo też wszyscy myślą, że ma 75 lat. Nasze samopoczucie chyba faktycznie wpływa na to, jak nas odbierają inni (mam na myśli wiek)
Nasza kochana Agnieszka (papavero), też nie wygląda na swój wiek, tylko dużo młodziej. Patrząc po zdjęciach, to wiele Paperoviczek wygląda młodziej niż ma w metryce. Dużo też jest tak zgrabnych i ma taką urodę, że wszystkie modelki i aktorki "bez obróbki" to się mogą schować w kanałach, a nie straszyć ludzi na ekranie TV.
W złym czasie się urodziłam, o 30 lat za późno. Podoba mi się moda lat 50 tych. Te rock'n'drol owe sukienki... Dopasowana góra, szeroki dół. Mam 32 lata, a jednak wolałabym żyć w czasach, gdy na scenie rządził król Elvis...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.