Tej bluzy zazdroszczę, bo moja dawno się już zużyła. A a nie mogę szyć sobie drugi raz tej samej rzeczy, bo przecież nie mogę opublikować Wam drugi raz takiego samego szablonu. No chyba, że się mylę, i od dziś mogę powtarzać te same modele. Ale coś nie sądzę, aby to się Wam spodobało. W przeciwieństwie do tej bluzy, która została sprytnie zmodyfikowana i kieszenie są na pewno wygodniejsze niż w mojej. Jak zwykle w artykułach z tej serii, specjalnie nie piszę Wam kto jest autorem uszytej odzieży. Gorąco zachęcam, aby kliknąć na zdjęcie i przejść do profilu tego użytkownika i poznać bliżej więcej prac wrzuconych do galerii. Naprawdę warto.

Kliknij aby przejść do profilu Twórcy Kliknij aby przejść do profilu Twórcy

Zabawki sensorycznej to ja sobie nie uszyję, za stara jestem. Ale gdyby tak pozbyć się tych tasiemek, lub uszyć jedną z parki żyrafek, to byłaby całkiem ładna ozdoba nad moje biureczko. Ja Wam dziewczyny zazdroszczę, że Wy takie maleństwa szyjecie. Ja kiedyś próbowałam uszyć aniołka i wyszedł raczej mini strach na wróble. A tu takie piękne mini-żyrafki.

Kliknij aby przejść do profilu Twórcy Kliknij aby przejść do profilu Twórcy

Też sobie uszyłam w ostatnim czasie poszewki na poduszki. Granatowe w białe kotwice. Ale te, przy moich prostokątach zapinanych na napy, to istne cudo. Słodkie falbanki, kokardki i piękne wykończenie. Prześliczna robota. Na narzutę też czekam, byłby piękny komplet. Mam nadzieję, że osoba, która śpi w takim towarzystwie daje radę wstać każdego ranka. Mi by się nie chciało wychodzić z łóżka od takich poduszek. Leżałabym i przytulała się do nich.

Kliknij aby przejść do profilu Twórcy

Ostatnia rzecz, której czasem Wam nie zazdroszczę, ale cieszę się, że macie do niej serce. Poprawki, próby i postępy. Oto dowód, poprawiony element oraz ślicznie wykonany róg. Takie zdjęcia cieszą oko.

Kliknij aby przejść do profilu Twórcy Kliknij aby przejść do profilu Twórcy