Ostatnie trzy dni spędziliśmy w Mediolanie. Cel podróży to oczywiście targi, jednak zaczniemy od bardziej przyziemnych elementów. Raz jeszcze przypominamy pomnik igły i nitki, który pokazywaliśmy Wam w ubiegłym roku. Tym razem mogliśmy zobaczyć tylko supełek, igła jest w remoncie. Ciekawe jak będzie wyglądała za rok. Myślicie, że zmienią jej nitkę?

Kolejny stały punkt programu, to katedra. I chociaż zwiedziliśmy ją w ubiegłym roku (oprócz Ani, która ubrała się nieprzyzwoicie i nie została do niej wpuszczona), to tym razem obejrzałyśmy ją dokładniej.  Katedra Narodzin św. Marii w Mediolanie  - gotycka marmurowa katedra, jeden z najbardziej znanych budynków w Europie. Jej wymiary - 157 metrów długości i 92 szerokości - plasują ją na 3 miejscu w Europie. Nawa główna ma 45 m. wysokości.

Szczególnie dużo czasu spędziliśmy na oglądaniu jej z zewnątrz, pierwszego dnia. Oczywiście powód był prosty, zagapiłyśmy się na targach i nie zdążyłyśmy przed zamknięciem katedry.

W ubiegłym roku wspomnieliśmy o pewnym miejscu, w którym trzeba kręcić się wokół własnej pięty. Tym razem znów dopełniliśmy swego turystycznego obowiązku. Oto dowód.

A teraz rzecz najważniejsza, czyli targi. Obejrzałyśmy bardzo bardzo dużo stoisk. Interesowały nas tym razem szczególnie dodatki krawieckie. Mnóstwo czasu poświęciłyśmy na tasiemki, koronki, zamki błyskawiczne, fizeliny czy miseczki do gorsetów. Tego Wam jednak nie pokażemy jeszcze, ale przyjdzie na to czas. Musimy tylko złożyć kilka zamówień, poczekać na wyprodukowanie i dostawę. Jak tylko wykorzystamy je, na pewno podzielimy się z Wami naszym zdaniem na ich temat. Jednak już dziś możemy powiedzieć, że ich ilość i jakoś były niesamowicie zadawalające nawet najwybredniejszych kupców. A dla oka mamy dla Was zdjęcia młodych projektantów, których stroje upiększały halę.

 

Powyższą złotą sukienką byliśmy zachwyceni. Ilość pracy i efekt były oszałamiające. Kolejna rzecz to dziwaczne rękawy, którym musiałyśmy się przyjrzeć z bliska. Oczywiście podczas targów nawiązaliśmy kilka ciekawych znajomości, które w przyszłości zaowocują współpracą. Oto wystawca, z którym Ania porozumiała się najlepiej (oberwie mi się za tą aluzję, ale trudno hahaha :D ). A tak naprawdę to głównym tematem są tutaj świetnie skrojone rękawy.

 

   

Spójrzcie ile pracy włożono w to nakrycie wierzchnie. Dodatkowo, jeśli ktoś ma problem z wszywaniem rękawów, jest to sprytne rozwiązanie, które pozwala się ich pozbyć. Ciekawe tylko jak wygodne?

 

Kto z Was lubi filc na pewno zainteresuje się tą filcową sukienką. Bawełniany kołnierzyk dopełnia całości, kto ma na nią ochotę? Na nią lub na koszulo-żakiet wykonany z całości. Na pierwszy rzut oka są to dwie rzeczy, jednak po bliższym obejrzeniu okazuje się, iż jest to jeden cały element.

 

Nasz koszulo-żakiet został naprawdę starannie wykonany i przemyślany. Fikuśne rękawy w żakiecie odsłaniają rękawy koszuli. W rzeczywistości w ani jednym miejscu nie są podwójne - to jest naprawdę jeden rękaw.

   

 

  

Ostatni rzut okiem na włoskie uliczki. Niesamowity klimat niestety wczoraj pożegnaliśmy.

 

Na koniec naszej podróży zjadłyśmy smaczny obiad. Niesamowita włoska pizza i smaczne sałatki poprawione zostały włoskimi lodami. Aż ciężko było wstać od stolików.

 

Na koniec naszej podróży, ciągnąc wielkie walizy na lotnisko, byłyśmy niesamowicie zmęczone. Jedynie Ania, której po prostu nie da się zmęczyć lub ostudzić zapału, planowała kolejny wyjazd. Tym razem postanowiła, że za rok pokażemy Wam relację z Madrytu lub Paryża. W końcu ileż razy można zwiedzać Mediolan.  ;)

Zanim jednak opuściłyśmy ten piękny krajobraz, cała nasza czwórka postanowiła kupić coś dla Was. W związku z tym, wróciłyśmy się do Armaniego i wydałyśmy majątek, (taki mały majątek) na najdroższą kostkę czekolady, jaką  kiedykolwiek widziałyśmy. Czekolada jest pyszna, sprzedawana na pojedyncze kosteczki w różnych smakach. Po wszystkich eskapadach było nas stać już tylko na jedną, więc niestety trzeba się o nią postarać. Oto nasze i Wasze ulubione puzzle. A ułożyć trzeba sobie kosteczkę czekolady, i to najszybciej jak się da. Bo kto pierwszy na liście ten poda nam swój adres pocztowy. W puzzlowych układankach liczą się wyniki do 23 września włącznie. Miłej zabawy i słodkiej nagrody. Pamętajcie, aby w puzzlach podać swój nick papaverowy a następnie w komentarzu pod artykułem potwierdzić, iż bierzecie udział w zabawie.

iPuzzle, (c) Luksoft

 

Komentarze

imp18
#23 imp18 2012-09-24 11:16
Cytuję chinka:
GRATULACJE !!! ENN. :lol:

IMP 18 nie smuć się ;-) , też miałam ochotę na czekoladkę :cry: :-*


pfff nie smuce :cry: :cry:
chinka
#22 chinka 2012-09-24 09:55
GRATULACJE !!! ENN. :lol:

IMP 18 nie smuć się ;-) , też miałam ochotę na czekoladkę :cry: :-*
papavero
#21 papavero 2012-09-24 09:28
Cytuję enn.:
właśnie doczytałam, że trzeba się jeszcze zgłosić w komentarzu, więc się oczywiście zgłaszam, żeby nie było ;-)

Zgłoś się na e-mail z adresem ;)
enn.
#20 enn. 2012-09-24 00:40
właśnie doczytałam, że trzeba się jeszcze zgłosić w komentarzu, więc się oczywiście zgłaszam, żeby nie było ;-)
papavero
#19 papavero 2012-09-21 13:23
:-)
madzikdek
#18 madzikdek 2012-09-21 12:57
szkoda że niemam talentu
do takich gier
madzikdek
#17 madzikdek 2012-09-21 12:42
Cytuję imp18:
wiecie co.. nie macie szans, nie próbujcie już nawet : P :P Ja chce czekoladke :)

ja też
imp18
#16 imp18 2012-09-18 21:54
nooo teraz to już tylko jakiś przekręt może uratować sytuację :P
kapitanka
#15 kapitanka 2012-09-18 21:45
Cytuję imp18:
noo i po czekoladce :( chlip

też chlip...chlip... bo myślałam, że się podzielisz :(
imp18
#14 imp18 2012-09-18 21:12
noo i po czekoladce :( chlip