I wcale nie pytam o to, czy macie posprzątane w każdym kącie, gdyż nie to powinno być najważniejsze podczas świąt. Nie wnikam też, ile upiekliście ciast i czy pierogów wystarczy dla każdego. Dla mnie najważniejszym pytaniem jest to, czy znaleźliście czas na stworzenie magicznego świątecznego nastroju. Czy zadbaliście o najmłodszych i o to, aby poznali czym kiedyś były te dni, zanim jeszcze świat je skomercjalizował? Tak więc kto przygotował świąteczne pierniczki, choinkowe ozdoby lub małą szopkę wigilijną proszę o podniesienie ręki i przyciśnięcie przycisku... a jeśli ktoś nie miał na to czasu, to przypominam, iż to ważniejsze niż jakikolwiek drogi modny prezent. 

Jeśli więc w tym roku nie mieliście jeszcze okazji przygotować czegoś takiego własnoręcznie lub z pomocą najmłodszych domowników mam dla Was wspomnienie mojej choinki z dzieciństwa. Ubieraliśmy ją zawsze 24 grudnia. Tata przygotowywał choinkę i zawieszał na niej światełka. Reszta była moja i Miśka, który z racji tego, iż jest młodszym bratem, ufał moim wrodzonym zdolnościom dekoratorskim. Tak więc wieszaliśmy wszystkie choinkowe ozdoby specjalnym systemem, który dziś nazwałabym zupełnie losowym wybieraniem gałązek. A wieszaliśmy w większości ozdoby przygotowane samodzielnie. Jedną z nich, były papierowe choinki, których wykonanie z przyjemnością dziś sobie przypomniałam a Wam pokażę. Oto krótka i prosta instrukcja.

 

Lista zakupów jest niezbyt długa. Kolorowa gruba kartka brystolu, nożyczki, cyrkiel i ołówek, kątomierz. Śnieg, który w dniu dzisiejszym zastąpił mi klej i watę z dzieciństwa.

Na kartce rysujemy cztery okręgi o promieniach: 2, 3, 4 i 5cm.

Wycinamy nasze koła i od razu znaczymy na nich miejsca, w których będziemy je zaginać. Na każdym kole potrzebujemy więc 3 średnice tak jak poniżej.

Poniższy obrazek ilustruje kolejne kroki zaginania każdego kółka. Czyli na początek na pół, potem raz jeszcze na pół a na koniec wzdłuż przerywanej linii.

W rezultacie otrzymamy cztery, różnej wielkości poniższe elementy.

Już możemy złożyć naszą choinkę. Wystarczy poukładać elementy na sobie.

Rozkładamy naszą choinkę na części i układamy na czymś, co nie ucierpi przy zdobieniu sztucznym śniegiem.

Ozdabiamy według uznania i czekamy aż nasz śnieg wyschnie.

Składamy i otrzymujemy taką oto prostą świąteczną ozdobę. Moje zostały nabite na długą wykałaczkę. Można je również zawiesić na sznureczek i umieścić na choince.

 

Dla mnie te ozdoby i wspólne ich przygotowywanie z bratem było najważniejszą częścią świąt, dlatego właśnie takiej ciepłej i fantastycznej atmosfery Wam życzę. Tak więc nie drogich prezentów i nietrafionych podarków a cudownych chwil z najbliższymi osobami zarówno przy świątecznym stole jak i podczas świątecznych przygotowań. 

Pozdrawiam Was wszystkich moi drodzy, Agnieszka Tylak wraz całą papaverową ekipą.