Camelidae

Model B ma psa. A nowiutki model A piękny szeroki golf. Spokojnie można uszyć od razu dwie bluzy, tak aby nie musieć dokonywać trudnego wyboru pomiędzy tymi prostymi i potrzebnymi w szafie bluzami.

Pamiętacie Gerpergę z półobrotu? Dziś jej drugie oblicze, czyli wersja z przytupem. Z przytupem bo bez obrotu, ale za to dygnięciem i stuknięciem obcasem. Ot tak po prostu.

Lato przybywaj! Ja mam już dla Ciebie nową bluzkę. Taką prostą, bez zbędnych ozdób. Cieniutką i przewiewną z delikatnej bawełny. Lato przybywaj, ja już Cię chcę.

Oczywiście ostatni w tym roku. Co ja bym robiła w międzyczasie, gdyby nie szablony dla Was... zanudziłabym się na bank. A tak zbliża nam się kolejny rok i kolejna setka szablonów do pobrania... albo może nawet więcej się uda.

Nazw tej części garderoby słyszałam nawet więcej. Mieszkałam kiedyś z pewną Kasią w akademiku, ona nosiła porannik. Moja sąsiadka mówi domówka, ale nie mylić proszę z imprezą domową. Dla mnie to jest po prostu podomka lub szlafrok. Ważne, aby był ciepły i miły lub błyszczący i pociągający. Jak kto woli.

To już ostatni element ślubnej układanki. Dziś bolerko i mamusia. Pewnie zaraz zadzwoni, że jak to, że ona tutaj... a jak się babcia dowie... chociaż nie, babcia do Internetu raczej nie dotrze, babcia piecze babki i makowce.

Góra spinozaura jest niezbędna do stworzenia domowego potwora. Chociaż, z doświadczenia jako ciotka wiem, że niektórym łobuzom nie trzeba niczego dodatkowego aby być małym potworem. Najdziwniejsze jest to, że czym większy potwór tym bardziej się go lubi.

No o tym już było... ale to jest tak niesamowicie proste, że muszę Was zmusić do działania. Zmusić albo zachęcić, ale wolałabym to pierwsze, a co!