Panna_Kwiatek

Proste bluzki są naprawdę fajne. Szybko się je szyje. Muszą się udać i na pewno będą wygodne. Sprawdzą się w szafie poważnej mamusi jak i beztroskiej nastolatki. Wystarczy pierwszą uszyć ze szlachetnego jedwabiu a drugą z kawałka bawełnianej tkaniny, którą nastolatka sama pomaluje w ulubione wzory.

To będzie różowy sweterek i szara bluza. Dwie różne dzianiny tworzą dwa zupełnie inne odsłony tego modelu. Od Ciebie zależy, czy uszyjesz dla siebie piękny sweterek czy codzienną ciepła bluzę.

Kimonowe sukienki są naprawdę proste do uszycia. Polecam je początkującym osobom jak i tym, którzy na nową sukienkę mają po prostu malutko czasu.

Ta sukienka była ze mną na targach. Wisiała na manekinie obok innych modeli. Spodobała się wielu osobom. Jedna z Pań zachwalała, że byłby to idealny model dla tenisistek. Stąd imię Serena, które niewątpliwie kojarzy się z tym sportem. Inna Pani chciała nam ją ściągnąć z manekina i zabrać do domu... ale okazało się, że sukienka jest na nią trochę za duża. Ale była też taka kobieta, która przekonała mnie do tego, że ten szablon powinien pojawić się jako kolejny na stronie. Dlatego jest. I można sobie uszyć Serenę chociażby dziś.

Zacznę od tego, dlaczego jest ona niesforna. Ta sukienka nie chciała ze mną współpracować na sesji zdjęciowej. Na początek uszyłam ją z czerwonego pięknego materiału. I ten błyszczał się w studio jak nie powiem co. Byłam na nią zła i wściekła. Musiałam ją uszyć raz jeszcze. Te cięcia bardzo mi się podobały. I nie mogłam sobie pozwolić na to, aby się tutaj nie pojawiły. Uszyłam ją ponownie, i teraz byłam już zadowolona. A dopiero przy przeglądaniu zdjęć zauważyłam... no właśnie, co zauważyłam. Co wylazło spod sukienki? Nie będę tego retuszować, nie będę ukrywać. Pozostawię to tutaj specjalnie. Tak sentymentalnie wrócę kiedyś sobie do niesfornej Xymeny i powiem jej: "Moja droga, i tak mi się podobasz!"

Chciałam nadać tej sukience dość cudaczne imię. Ten cudak wymaga po prostu czegoś odważnego. To nie mogłaby być tak po prostu Agnieszka, Kasia lub Ania. To imiona zbyt popularne dla moich rówieśniczek, dlatego każde z nich kojarzy mi się raczej z codziennościa niż ekstrawagancją. I tak padło na kalendarz i dzisiejsze imieniny. Okazuje się, że dziś swoje święto obchodzą Gerardy. A gdy przeczytałam nieco o znaczeniu tego imienia, od razu wiedziałam, że ta sukienka idealnie do nich pasuje. A może pasuje do mnie teraz... ja właśnie o wszystko dzielnie walczę, zdana na własne umiejętności ścieram się z nowymi wyzwaniami, o których niebawem napiszę więcej. Dlatego na cześć wszystkich Gerard sukienka-cudak walcząca dumnie o swoje miejsce w Waszej szafie.

Kontrafałdy są zapowiedzią czegoś fantastycznego. Mam nadzieję, że je polubicie. Są bardzo dziewczęce. A sukienki z nimi zazwyczaj bardzo wygodne. Mam nadzieję, że je polubicie lub już kochacie.

Lubię długie sukienki. Bardzo je lubię. Są po prostu piękne. A wszystko przez to, że są po prostu długie. Ale jeśli ktoś nie podziela mojego zachwytu długością, to model C sięga do kolan.

Piękna suknia nieprzypadkowo otrzymała taki numer. I chociaż ja nie wierzę w numerologie i kosmiczne znaki na niebie, to jakoś tak miło mi się patrzy na tą okrąglutką liczbę podobnież dość szczęśliwą. Mam nadzieję, że naszej Justynie, która już dawno zawojowała serca szyjących osób poniższą sukienką, ta liczba również się spodoba i przyniesie, jeśli nie szczęście, to chociaż uśmiech.

Oto pierwsze spodnie z nową rozmiarówką. Gdzie, jak nie u nas, znajdziecie spodnie w 420 rozmiarach, obejmujących wszystkie piękne kobiece talie, te większe i te mniejsze?