- Kategoria: Konkursy
- Opublikowano: 02 luty 2018
Ja wiem, że szycie jest na pierwszym miejscu. Na pewno każdy z Was je kocha, ale dziś chwalimy się zupełnie innymi zainteresowaniami. Tymi przyziemnymi i tymi z zupełnym odlotem.
W wolnych chwilach zajmujemy się tym, co kochamy najbardziej. Dziś chciałabym podzielić się z Wami jednym chorobliwym hobby członka naszej ekipy oraz wysłuchać Waszych zwierzeń. Mam nadzieję, że zaskoczycie mnie czymś jeszcze bardziej, niż ja Was. Zaczynam zwierzenia od poniższego obrazka, czyli narzędzi wykorzystywanych przez admina w jego największej i w sumie najdziwniejszej pasji.
Admin lubi rozwiązywać krzyżówki. Ale nie takie tradycyjne publikowane w gazetach. Zagadki admina są znacznie dziwniejsze. Znajduje je w najróżniejszych niedziałających elektronicznych sprzętach. Przygarnia takie popsute, niechciane przez nikogo innego na świecie i naprawia. Część z tych rzeczy wykorzystuje w codziennym życiu. Osobiście używam piekarnika, który odmówił posłuszeństwa jeszcze na etapie wystawy w sklepie. Admin naprawił mu jakieś elektroniczne serce, wymienił oprogramowanie, przelutował jakieś robaczki-scalaczki i działa. Dostałam też ekspres do kawy, z którym nikt nie mógł się porozumieć, bo robił zupełnie coś innego niż wskazywały przyciski. Admin wyjaśnił mu trochę życia po informatycznemu i dzięki temu ja piję każdego dnia pyszną kawę. I ta część adminowego szczęścia z rozwiązywania jego informatycznych zagadek jest naprawdę przydatna. Ale znaczna część tych krzyżówek stoi naprawiona i spakowana w wielkich pudłach. I to jest właśnie to jego dziwactwo. On się po prostu nie potrafi rozstać z tymi uratowanymi sprzętami. I ma ich tyle, że moglibyśmy otworzyć oddział jakiegoś "mediaeksperta". No może prawie tyle, co ja materiałów i dodatków krawieckich.
A teraz czas na Wasze hobby. Wcale nie musza być dziwne. Czekam na wszystkie, na te które Was relaksują i na te, które próbujecie pokochać. A w poniedziałek rano admin, bo to on jest bohaterem dzisiejszych moich zwierzeń, wybierze osobę, która dostanie od nas jedno pobranie. Czekam na zdjęcia, opowieści i krótkie zwierzenia. Dajcie znać, na co jeszcze przeznaczacie czas.
Komentarze
@xuna Wczoraj zapoznalam sie z Twoim blogiem i wciagnelas mnie w temat. Bardzo rzetelne podejscie, napisane bardzo dostepnym jezykiem dla niefachowcow w tej dziedzinie, a jednoczesnie rzeczowo poslugujesz sie zrodlami. Mam nadzieje, ze jesli to Twoja dziedzina wyuczona, to zajmujesz sie publikacjami. Bardzo wiele wsrod badaczy (roznych dziedzin) tekstowych zapychaczy dla kolegow po fachu. Brawo za wymagajace ale i dostepne teksty.
Cudownie, na pewno to spróbuję! Zaczęłam ju czytać twój blog, od samego początku. Bardzo wciągający! Wróć tam proszę albo będę Ciebie męczyć pytaniamy tutaj :*
Do wlosów cienkichi kruszacych sie bardzo dobry jest d-pantenol (prowitamina b5). Zakupic stezony, rozcienczyc z woda (1lyzeczka pantenolu +8 lyzeczek wody-wyjdzie stezenie ok. 10%) nalozyc na wlosy min 0,5 godz. przed myciem. Czuc, ze sa mocniejsze, zreszta badania potwierdzaja, ze wlosy staja sie grubsze. W ksmetykach kupnych tez jest prowitamina b5 ale nie w takich stezeniach (zazwyczaj 0,5 do 3%). To z takich superprostych sposobów dla poczatkujacych lub nie majacych czasu. Ja nakladam przed kazdym myciem, bo susze prostuje farbuje i generalnie mecze wlosy, a jednak maja sie ok. Wlosy ciemne ladnie sie blyszcza po pantenolu, na jasnych moze nie byc widac, bo tak nie odbijaja swiatla. Pantenol wspiera produkcje melaniny dlatego opoznia siwienie wlosów. Dziekuje Hekate, do bloga moze wroce zeby go uaktualniac rok temu ze wzgledu na zycie prywatne i brak czasu przestalam go aktualizowac. I odpowiadac na komentarze -schodzilo czasem calymi dniami. Ale mysle nad powrotem.
@xuna dzięki Ci za ten post :) po kolejnej wizycie u fryzjera który mi zniszczył włosy rozjaśnianiem, sama zaczęłam się interesować pielęgnacja i farbowaniem, jeszcze nie jest idealnie z moim kolorem włosów, ale jestem na dobrej drodze! A wspominam o tym ponieważ zaczęłam też inaczej myśleć o kosmetykach więc twój blog będzie mi bardzo pomocny! Obawiam się że spędzę tam długie godziny :) dziękuję;)
Hahah.... dziękuję bardzo! Ci wielcy Panowie faktycznie są pomocni, ale po tym, jak zamotałam się trzy razy zauważyłam ten ich dyskretny uśmieszek na mój widok... no ale teraz już udaje mi się nie wyróżniać się rażącym zamotaniem
@admin współczuję nieszczęśliwego zakończenia sportowej przygody, ja od tamtej pory na szczęście bezkolizyjnie...
@Firletka dziękuję również za uznanie mojej 'kalecznej' historii
A ja osobiście polecam na siłowni podchodzić do tych najbardziej umięśnionych i pytać o urządzenia. Oni zazwyczaj są najbardziej pomocni chociaż na takich na pierwszy rzut oka nie wyglądają.
Dziękuję za wszystkie Wasze zdjęcia i opowieści. Fajnie, że macie tyle różnych zainteresowań. Jestem pełna podziwu i aż sama mam ochotę spróbować czegoś nowego.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.