Dobry pomysl z tym osobnym tiulem, bo mozna miec wariant sukienki mniej, lub bardziej imprezowy. Na papavero tez jest taki wykroj z osobna baskinka. Mozna miec wiec prawie 3 kreacje w jednej.
Aha. Ten sterczący tiul jest osobno. ... Tiul był wszyty w pasek z tego samego materiału co sukienka i zapinany na mały guziczek z boku.
Dobry pomysl z tym osobnym tiulem, bo mozna miec wariant sukienki mniej, lub bardziej imprezowy. Na papavero tez jest taki wykroj z osobna baskinka. Mozna miec wiec prawie 3 kreacje w jednej.
Niteczko kochana. Na górę wszyłam taką specjalną gumkę z paskiem silikonowym, dostępną w pasmanterii. Ale i tak zrobiłam takie szlufki do dopięcia ramiączek. Ramiączka uszyłam dwa cieniutkie z woalu czarnego i zrobiłam w nich regulację długości. Młoda do tańczenia i tak założyła silikonowe bezbarwne ramiączka. Sukienka się trzymała super, ale w tańcu różnie bywa, więc Młoda wolała "zawór bezpieczeństwa" mieć w postaci silikonowych ramiączek.
MAm takie cuś w staniku, żeby bez ramiączek chodzić, fajne toto. NA nowoczesne te samonośne sylikony jeszcze się nie zdecydowałam :) Ale wynalazki :) Dziękuję Ci Myzo Kochana :)
Młoda miała jeszcze ubrane takie silikonowe "cycki", samotrzymające. Też można je w sklepie z bielizną kupić. To takie coś jak miseczki w staniku, tylko że z silikonu, który się lepi do ciała.
Niteczko kochana. Na górę wszyłam taką specjalną gumkę z paskiem silikonowym, dostępną w pasmanterii. Ale i tak zrobiłam takie szlufki do dopięcia ramiączek. Ramiączka uszyłam dwa cieniutkie z woalu czarnego i zrobiłam w nich regulację długości. Młoda do tańczenia i tak założyła silikonowe bezbarwne ramiączka. Sukienka się trzymała super, ale w tańcu różnie bywa, więc Młoda wolała "zawór bezpieczeństwa" mieć w postaci silikonowych ramiączek.
Aha. Ten sterczący tiul jest osobno. Jak później Młodej zaczął przeszkadzać, to go po prostu zdjęła. Tiul był wszyty w pasek z tego samego materiału co sukienka i zapinany na mały guziczek z boku.
Ale fajne rozwiązanie A ja się zastanawiam, jak robi się taką sukienke bez ramiączek, zeby się w dół nie zsunęła? Przecież same piersi nie trzymają?
Aha. Ten sterczący tiul jest osobno. Jak później Młodej zaczął przeszkadzać, to go po prostu zdjęła. Tiul był wszyty w pasek z tego samego materiału co sukienka i zapinany na mały guziczek z boku.
Tak się dobrze bawiła, że nogi jej prawie odpadły od tańczenia Zresztą ja na swojej studniówce też się dobrze bawiłam. Młoda ubrała wygodne buty, tak jak ja na swoją studniówkę, więc wytańczyła się porządnie. A te wszystkie Paniusie w wysokich szpilkach na "efektowne wejście" siedziały przy stolikach, bo chodzić nie mogły Może jakieś fotki fotograf zrobił, to jeszcze wrzucę.
Komentarze
A zapodaj linka, proszę :)
Dobry pomysl z tym osobnym tiulem, bo mozna miec wariant sukienki mniej, lub bardziej imprezowy. Na papavero tez jest taki wykroj z osobna baskinka. Mozna miec wiec prawie 3 kreacje w jednej.
MAm takie cuś w staniku, żeby bez ramiączek chodzić, fajne toto. NA nowoczesne te samonośne sylikony jeszcze się nie zdecydowałam :) Ale wynalazki :) Dziękuję Ci Myzo Kochana :)
Na górę wszyłam taką specjalną gumkę z paskiem silikonowym, dostępną w pasmanterii. Ale i tak zrobiłam takie szlufki do dopięcia ramiączek. Ramiączka uszyłam dwa cieniutkie z woalu czarnego i zrobiłam w nich regulację długości. Młoda do tańczenia i tak założyła silikonowe bezbarwne ramiączka. Sukienka się trzymała super, ale w tańcu różnie bywa, więc Młoda wolała "zawór bezpieczeństwa" mieć w postaci silikonowych ramiączek.
Ale fajne rozwiązanie A ja się zastanawiam, jak robi się taką sukienke bez ramiączek, zeby się w dół nie zsunęła? Przecież same piersi nie trzymają?
Zresztą ja na swojej studniówce też się dobrze bawiłam. Młoda ubrała wygodne buty, tak jak ja na swoją studniówkę, więc wytańczyła się porządnie. A te wszystkie Paniusie w wysokich szpilkach na "efektowne wejście" siedziały przy stolikach, bo chodzić nie mogły
Może jakieś fotki fotograf zrobił, to jeszcze wrzucę.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.