Sukienka oczywiście marki LA MANIA. Osobiście sama bym taką chciała uszyć, ale jak mam kombinować z wykrojem 2 tyg, to mi się odechciewa. Bez specjalnego programu, te wszystkie obliczenia konstrukcyjne za długo trwają. Nie mam do tego cierpliwości i NIENAWIDZĘ matmy.
Miałam nawet taką sytuację, że babka chciała mieć identyczną sukienkę jak Anja Rubik w reklamie Apart. Taka jakby ze Strusimi piórami. Wszystko pięknie, tylko że za uszycie tej pracochłonnej sukienki chciała zapłacić max 50zł. Nie 500 tylko 50zł. Tacy są ludzie niestety.
Aha, jak już dostaniesz taką dotacje, to muszisz wytrzymać 2lata, w innym przypadku musisz całość zwrócić. Ja wytrzymałam dwa lata, ale dopłacając do biznesu. Do dziś jeszcze spłacam tą "super" dotację. Ale nikomu nie bronię "tego miodku". Kto się na to czuje niech prubuje. Myślałam nawet o sprzedaży internetowej, ale tego w sieci jest pełno. A podatki i ZUS i tak musisz płacić.
Wszystkie te dodtacje nawet Unijne są piękne tylko w reklamach. Już to przerabiałam. Żeby dostać dotację musisz mieć lokal w dobrym miejscu (co dużo kosztuje czynsz). W takim rejonie gdzie jeszcze nie ma takich usług ( w mojej okolicy nie realne). Musi na to być zbyt (przy chciwości lub biedzie klientów, zapomnij). Musisz mieć swój kapitał (raczej większość nie ma). Musisz mieć poręczyciela (żyranta z grubym portfelem), zabiezpieczenie to kwota 40 tyś wzwyż. Jak spełnisz te warunki, to masz dotacje
Olczi Ja już miałam własny biznes. Podatki i ZUS mnie dobiły. Raz klientów masz, a częściej nie bo wolą "od Rumunów kupić bubel, ale za to za 30 zł sukienka"
Kurde, Myza, gdyby tylki któraś z was miała smykałkę do biznesu i jakiś kapitał (Podobno można dostać fajne dotacje z unii), mogłybyście otworzyć jakiś mały sklepik z pięknymi, ładnie odszytymi rzeczami. Ja czasem myślę o własnym interesie (nie-krawieckim) i na myśleniu się kończy, ale z tego, co widzę, ludziom udaje się przebić i wyjść na swoje! Tylko do tego trzeba tej biznesowej "sprężynki", odwagi i determinacji, uwierzyć w sukces i dążyć do niego!
Asiula55 6zł na godz to i tak dużo. My mamy niecałe 4 zł na godz (3,64) . Jak chcemy większej stawki, to szef nas zbywa i mówi "nie odpowiada pensja to się zwolnij, na Twoje miejsce jest 10 innych chętnych" A taką furą jeździ, że nawet prezydent takiej limuzyny nie ma. Jak odlicze koszt dojazdu, to zostaje mi 250zł wypłaty. A "biedni" nauczyciele, lekarze i inne grupy zawodowe strajkują, że mało zarabiają. Ja się chętnie na te ich pensje zamienię. Dodam, że ja i kilka innych dziewczyn mamy wyższe wykształcenie i doświadczenie zawodowe i co? G.....wno to znaczy.
Za pierwszy miesiąc dostałam 350 zł wypłaty. Odeszła stamtąd po tej wypłacie i na odchodne jeszcze uslyszalam ze niby tak kocham szyć a nic nie umiem. Przecież do cholery po to przyszłam na stażzżeby się właśnie nauczyć! Smutne jest także to w jak niedbaly sposób ubrania do kluczowych polskich marek były szyte aprzy kontroli jjakości szefowa albo majstra mówiły żelazki em się poprawi!!!! Masakra jednym słowem. Teraz szyję dla siebie, czasem dla rodziny i znajomych, do wszystkiego dochodzę sama i z pomocą artykułów papavero i chociaż mam pewność ze moje rzeczy są ładnie wykończone i niepowtarzalne :)
Komentarze
www.lamania.eu/pl/static/179/497/kampania.html
Chyba się rozwiodę i poślubię milionera, bo tylko bogacza stać na takie kiecki
Osobiście sama bym taką chciała uszyć, ale jak mam kombinować z wykrojem 2 tyg, to mi się odechciewa. Bez specjalnego programu, te wszystkie obliczenia konstrukcyjne za długo trwają. Nie mam do tego cierpliwości i NIENAWIDZĘ matmy.
Ja już miałam własny biznes. Podatki i ZUS mnie dobiły. Raz klientów masz, a częściej nie bo wolą "od Rumunów kupić bubel, ale za to za 30 zł sukienka"
6zł na godz to i tak dużo. My mamy niecałe 4 zł na godz (3,64) . Jak chcemy większej stawki, to szef nas zbywa i mówi "nie odpowiada pensja to się zwolnij, na Twoje miejsce jest 10 innych chętnych"
A taką furą jeździ, że nawet prezydent takiej limuzyny nie ma. Jak odlicze koszt dojazdu, to zostaje mi 250zł wypłaty. A "biedni" nauczyciele, lekarze i inne grupy zawodowe strajkują, że mało zarabiają. Ja się chętnie na te ich pensje zamienię. Dodam, że ja i kilka innych dziewczyn mamy wyższe wykształcenie i doświadczenie zawodowe i co? G.....wno to znaczy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.