kae

Naprawdę duża falbana oraz piękne wiązanie przy szyi. To dwa elementy charakterystyczne dla tego modelu. Oto model stworzony do tego, aby każdy mógł pokochać falbany. A jeśli myślisz, że Ty nigdy się na nie nie skusisz, przeczytaj artykuł do samego końca.

Zacznę od tego, dlaczego jest ona niesforna. Ta sukienka nie chciała ze mną współpracować na sesji zdjęciowej. Na początek uszyłam ją z czerwonego pięknego materiału. I ten błyszczał się w studio jak nie powiem co. Byłam na nią zła i wściekła. Musiałam ją uszyć raz jeszcze. Te cięcia bardzo mi się podobały. I nie mogłam sobie pozwolić na to, aby się tutaj nie pojawiły. Uszyłam ją ponownie, i teraz byłam już zadowolona. A dopiero przy przeglądaniu zdjęć zauważyłam... no właśnie, co zauważyłam. Co wylazło spod sukienki? Nie będę tego retuszować, nie będę ukrywać. Pozostawię to tutaj specjalnie. Tak sentymentalnie wrócę kiedyś sobie do niesfornej Xymeny i powiem jej: "Moja droga, i tak mi się podobasz!"

Oliwia jest skomplikowana tylko na pierwszy rzut oka. Tak naprawdę szyje się ją przyjemnie. Nie ma trudnych momentów. Po prostu dokładasz kolejne kawałeczki układanki. Ale za to efekt końcowy robi wrażenie. Dlatego warto sobie uszyć jedną a nawet dwie. Z rękawami lub bez.

Ta sukienka czekała chwilę na realizację. Cięcia musiały nabrać mocy urzędowej, zanim zostały Wam przedstawione. O tej sukience i o jej powstawaniu opowiemy niebawem w artykule ukazującym drogę do stworzenia szablonu. A teraz zapraszamy do uszycia własnej wersji.

Joanna205 prezentuje sposób, w jaki można uszyć fajną bluzkę. Z tym przewodnikiem na pewno dacie radę stworzyć kolejne piękne wersje tego modelu.

Ostatnim razem stworzyliśmy razem siatkę konstrukcyjną, niezbędną do stworzenia formy naszej spódnicy. Tym razem omówimy ją sobie nieco oraz przejdziemy do początków modelowania samej spódnicy. Nasze kroki będą zmierzały do tego, aby urozmaicić nieco nasz ciuszek. Dodamy pasek, obniżymy ją trochę od talii. Jednym słowem nasza spódniczka zacznie nabierać kształtów. Pozwolimy sobie również na seksowny duży rozporek z tyłu.

Mówiłam Wam już o tym, co powinien wiedzieć każdy projektant w poprzednim artykule. Oczywiście wypisałam tam sprawy ważne z mojego punktu widzenia. Nie napisałam jednak o najważniejszej umiejętności, jaką będziemy nabywać właśnie w tym dziale. Liczyłam na to, że ktoś się oburzy na brak wzmianki o tak istotniej rzeczy a tu nic. Zero krzyków, ani jednego komentarza z prośbą o sprostowanie artykułu i dopisanie choć kilku słów o tym, że jest jeszcze coś, czym ludzie tworzący nowe kolekcje zajmować się powinni. Przejdę teraz do sedna sprawy sama, licząc na to, że zaskoczę Was tym, o czym będzie ta seria. Zaskoczę pozytywnie.