Martonela

Oto ukochana sukienka papaverowiczek. Powstało już naprawdę wiele wersji. Pobraliście ją tyle razy, że aż serce rośnie! Cieszę się bardzo, że lubicie ten model. I właśnie dlatego przeszyliśmy go dla Was w obu wersjach. Ołówkowej oraz trapezowej. Niech Wam obie służą dzielnie!

Jesień już zagościła za naszymi oknami. To oznacza, że w szkole przyszedł najwyższy czas na pasowanie pierwszaków. Dlatego dziś sukienki na specjalną okazję. Trzy różne na szablonach. A tak naprawdę 18 różnych do uszycia. Wszystko dzięki temu, że górę i dół można dowolnie ze sobą zestawiać. Można wszyć rękaw lub nie. Tyle możliwości ile dziewczynek w klasie. Albo mniej więcej tyle.

Trzy różne dekolty, jeden szeroki, drugi wąski a trzeci asymetryczny. Wszystko po to, abyśmy mogły wykorzystać wiedzę o modelowaniu sylwetek. To od Was zależy jak pięknie będziecie wyglądać. Poważnie w wersji A lub B czy swobodnie w C.

Osobiście dzieci nie posiadam, upolowane są daleko, dlatego kupiłam sobie dziecko. Dziś je poznacie, na imię ma Sasza. W dobie całego zamieszania potocznie zwanym gender, Sasza to jedyny przypadek, który mieści się w mojej głowie. Otóż dziś Sasza nosi sukienkę, nie oznacza to, że jest dziewczynką. Jak uszyjemy męskie spodenki, Sasza również będzie je prezentować. Bo Sasza to Sasza i koniec, bez wskazania płci. A wszystko przez to, że producent wykonał dziecko tylko do bioder, robiąc po prostu Saszę. I chwała mu za to, bo na więcej dzieci w chwili obecnej nie ma miejsca w mojej coraz ciaśniejszej pracowni.