- Kategoria: Diabeł tkwi w szczegółach
- Opublikowano: 24 lipiec 2017
Pewien konstruktor odzieży wpadł na szalony pomysł, aby szablonów na papavero pojawiało się więcej. To więcej, to będą szablony dziecięce. Dlatego dziś słów o nich kilka. Z prośbą do wszystkich mamuś, tatusiów, ciotek i babć szyjących. I do całej reszty również. Potrzebna pomoc przedkonstrukcyjna.
Rodzina to taka komórka, gdzie jest tata, mama i dziecko. Albo, jak to mówią maluchy, więcej "dziecków". Dla mamusi szablonów jest dużo. Tutaj nie ma co się rozwlekać niepotrzebnie, dużo też się jeszcze pojawi. Problem nie tkwi po tej stronie.
Dla dzieci potrafię konstruować i czuję się w tym już bardzo dobrze. Powiem szczerze, że nawet to lubię. Ten moment, gdy już uszyją się malusie pierwowzory jest naprawdę świetny. Tutaj problemu też nie ma.
Dla mamy i córki można uszyć sukienki o podobnych fasonach. Albo bluzki, albo spódnice, albo żakiety... no wszystko można. Może być codzienne, uroczyste, wizytowe. Tutaj pomysłów mam wiele, tutaj problemu nie ma. Chociaż może jeden, mam więcej pomysłów niż mogę zrealizować. Ale to zupełnie inna sprawa niż konstrukcja dzisiejszej rodziny.
A tu zaczyna się problem. Widzicie to? Tutaj mamy tatę. I jeśli na zdjęciu widzicie chłopca, to problemu nie ma. Zestaw dla taty i syna jest dla mnie oczywisty. Można zaszaleć prawie jak z dziewczynami. Ale jeśli na zdjęciu jest dziewczynka? No właśnie, co wtedy? Wtedy nie mam zielonego pojęcia, jaki zestaw można zrobić dla takiej dwójki. Na myśl przychodzi mi tylko bluza dresowa. Ale przecież nie będziemy szyli tylko bluz dresowych, prawda?
Ten sam problem mam z mamą i synem. Zestawy pasują mi tylko sportowe i tylko bluzy. Dlatego od Was dziś oczekuję lekcji konstrukcji dla mnie. Powiedzcie proszę w czym będą dobrze wyglądały takie mieszane pary. Albo nawet całe rodziny. Zastanawiam się nad tym od rana i tylko mi te bluzy pasują. A przecież to nie może być wszystko. Dlatego dziś od Was moi drodzy poproszę o lekcję dla mnie. Najlepiej obrazkową w komentarzach. Czym więcej tym lepiej.
Komentarze
To miała być wersja odświętna.
W tekście posta mam prawidłowo:(
Wersja odświętna: Panie mają gorsety sukni nawiązujące krojem i tkaniną do kamizelek Panów (wiek obojętny):
No o materiale łączącym ciuchy już było:
I tak, bardzo lubię:
Zabrzmi to pewnie infantylnie, ale ja i mój małż często ubieramy się podobnie na zasadzie - on w wersji krótkiej/męskiej, ja w wersji sukienkowo-dłuższej/damskiej. Działa na pary koszula - sukienka koszulowa/tunika, bluzy z kapturami - bluzosukienki/tuniki, spodnie i spódnice z tych samych tkanin z podobnymi detalami. Nawet wojskowe spodnie przerobiłam sobie ostatnio na spódnicę, bo na co dzień w bojówkach nie mam zamiaru chodzić, a spódnica z kieszeniami pojemnymi jak damska torebka jest w moim top 10 (no dobra, może top 20 ;).
Ooo kamizelki to super myśl. Mogłyby być takie puchowe, na chłody jesienne. Albo ocieplane czymś innym, ale takie do noszenia na co dzień. Super pomysł.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.