- Kategoria: Konkursy
- Opublikowano: 25 listopad 2016
Dziś międzynarodowy dzień pluszowego miśka. A naszą pracownię opanowały maskotki. To nasze pierwsze takie szycie, nigdy wcześniej nie mieliśmy przyjemności szyć maskotek. Może jedna czy dwie gdzieś po drodze się trafiły, ale teraz przyszedł czas na poważne szycie. Zobaczcie jak to wygląda.
Nie pokażę Wam gotowych miśków. Przede wszystkim, miśków u nas nie ma. Szyją się same dinozaury. Mniejsze, większe, te bardziej i te mniej udane. Na razie leżą pozszywane nie do końca. Niektóre z próbnych materiałów, niektóre z docelowych. Niektóre są już raczej gotowe, inne wołają o pomoc i poprawę szablonu. Dinozaurowe prototypy czekają na wypełnienie, które jedzie do nas pocztą. Jesteśmy w ferworze walki i dlatego mogę Wam pokazać jedynie pole walki. Na początek milusiński z zielonego futra. Fioletowy grzbiecik został bardzo źle wycięty i czeka na poprawę szablonu. Dino nie ma jeszcze oczu ani noska. Ale ma potencjał.
Na moim stole leży też prototyp dinozaura czekającego na stopy. Niepozszywane nogi i nieskończony ogon. Oczywiście oczy i pyszczek również jeszcze nie są wykonane, aby dinozaur nie widział, że w dzień jego święta jest jeszcze taki nie do końca gotowy.
I dinozaur, który mi podoba się najbardziej. Czeka na odchudzenie. Troszkę przesadziłam z wielkością jego brzuszka i szablon wymaga korekty. Ten jest też największy. Prawie 70 cm długości to jest coś!
A teraz czas na konkurs!
Pokazałam Wam moje niedokończone prace. I to w stanie, który niekoniecznie jest powodem do dumy. Trochę jest do zmiany, ale już widać zarys. Na koniec obejrzyjcie coś, do czego muszę się przyznać w kwestii miśków. Mój najstraszniejszy dinozaur. Najbrzydszy, najpaskudniejszy i taki całkiem bez sensu. Tak po prostu przy szyciu jest, że nie zawsze wszystko od samego początku wygląda wyśmienicie. Dlatego czekam na Wasze zdjęcia tego, co akurat szyjecie. Nie ważne, w jakim jest stanie. Może dopiero kroicie, a może wszywacie zamek. A może coś jest do takich poprawek, że ręce opadają i człowiekowi się odechciewa. A może kończycie właśnie coś cudownego. Pochwalcie się koniecznie. Najfajniejsze zdjęcie zostanie nagrodzone szablonem na wybranego dinozaura w skali 1:1, który dotrze pocztą do odbiorcy. Tak, aby nie trzeba było niczego sklejać. I tak, aby można było uszyć dinozaura, który nie zagości w dziale z wykrojami do pobrania, bo dinozaury są potrzebne do zupełnie innego miejsca w internecie, o którym na pewno Wam niebawem opowiem.
A teraz poznajcie pana Paskudka, który jest po prostu totalną klapą. Nie można o nim powiedzieć, że jest taki brzydki, że aż ładny. Albo taki straszny, że aż słodki. On po prostu jest paskudny i już. Łapki i nóżki nie doczekają się raczej przyszycia. Pan Paskudek pojedzie raczej w podróż zapomnienia. I po tym wyznaniu paskudnym, możecie śmiało przyznawać się do wszystkiego. Dziś już raczej nic brzydszego nie zobaczymy.
Dinozaury są trzy, mam je wydrukowane. Każdy z nich pojedzie do innej osoby. Który do której? Otóż kto pierwszy ten lepszy... tym sposobem proszę sobie zaklepać w komentarzu model. A ja wydrukowany prześlę na adres domowy, którego oczekuję w e-mailu. Bohaterki tego konkursu na pewno rozpoznają swoje obrazki. Ja tylko dodam, że rekin musi mieć towarzystwo, dinozaury z tasiemkami są urocze a koty trzeba zamienić na dinozaura. Dziękuję bardzo za udział w tej szybkiej zabawie.
Komentarze
Tak.
Czy szablon na dinozaura będzie kiedyś dostępny?
i jak zwykle papavero ma rację :) maila dostałam, ale zaginął w tłumie i nie przeczytałam :( już wszystko wiem i czekam z niecierpliwością pozdrawiam :)
Kikusia, a czy dostałaś dziś rano mojego maila?
ja tylko chciałam dać znać, żę do nas jeszcze żadna paczuszka nie dotarła i czekamy z niecierpliwością i nie ponaglamy w przypadku jakiegoś poślizgu z brakiem czasu :) pozdrawiam :)
A widzisz, a jakbym ja dziś zapomniała to co wtedy? Dinozaur byłby bezdomny
tak tak ten największy
również gratuluję wygranej pozdrawiam :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.