Castia la RossaCastia

I nie tylko listwą. Kraciasta jest też stójka. I kawałek kołnierza. Dużo pracy będzie przy wykonaniu tego asymetrycznego żakietu. Ale naprawdę warto się pomęczyć i przygotować własnoręcznie taki model.

Strzelę Wam dzisiaj focha giganta. Wybrałyście sobie sukienkę, w ostatnim notowaniu HOT18, która mi się absolutnie nie podoba. Jakaś taka jest bez sensu. Różne modele przerabiałam na różne sposoby. Czasem moje propozycje trafiały w Wasze gusta, czasem nie. Ale z tej, to ja pojęcia nie miałam, co uczynić. I powstała taka oto sukienka z fochem. Marszczenie zostało przyszyte tymczasowo. Jutro wypruję i wstawię tam sobie zupełnie coś innego. Marszczenie jest dla Was, bo chciałyście, a ja wymienię jeden element i będę miała zupełnie inną kieckę. A foch jest taki, że się drugą kiecką nie podzielę. Następnym razem przemyślicie swoje wybory, zamiast głosować bez sensu.

Weselna to ona była tylko raz. Przyszyłam koronki i wtedy mogła błyszczeć na salonach. Na jej uszycie, jak już Wam wspominałam, miałam niewiele czasu. Właśnie dlatego mój wybór padł na dzianinę. Szyje się szybko i wiele wybacza. Koronki przyszywałam dłużej, niż szycie wraz z konstrukcją i wymyśleniem modelu. A dziś, jak już Wam ją pokazałam, to je odpruję. I będę sobie w niej śmigać w kozakach do sklepu po ziemniaki. Dlatego weselna stanie się codzienną. I to w niej kocham najbardziej. No i jeszcze to, że na dole jest taka szeroka.

Chciałyście cudaczne rękawy, to proszę bardzo. Przecież nie będę Wam żałować cudaków. Mówicie i macie. W poniedziałek zamiast piątku, bo piątek dopadło mnie takie zmęczenie materiału, że dopiero dziś mam siłę zrobić Wam tego psikusa. W zamian w komentarzach liczę na cukierki, michałki, malagę, tiki taki i kasztanki.