olczi

Kupiłam tkaninę w ptaszki rok temu. Schowałam sobie ostatni kawałeczek i trochę skrawków. Ledwo ledwo ale zmieściłam bluzkę. I to już koniec ptaszków, a tak je polubiłam i pokochałam. Chciałam uszyć sobie z nich sukienkę, ale niestety ptaszki się rozpierzchły w kierunku innych kobiet i dla mnie już nie wystarczyło na więcej.

No dobra, może nie z językiem tylko z karczkiem o charakterystycznym kształcie. Dół spódnicy jest poszerzony, jednak tylko i wyłącznie z tyłu. Ciekawe jesteście co z tego wyjdzie? No to trzeba usiąść do maszyny i wypróbować wykrój.

Tak tak, ma się ten refleks. Sukienka na sylwestrową noc w połowie stycznia. No cóż, powód jest taki, że szyłam tę kieckę w ostatniej chwili bez wiedzy jej przyszłej właścicielki. Tak sobie założyłam, że jak się z nią uporam, to małolata się ucieszy a jak się nie uporam, to się nie przyznam. Udało się, i moja małoletnia, małoletnia jeszcze przez dni kilka, modelka, nie musiała iść na prywatkę w starej kiecce. Naprawdę miło jest komuś sprawić prezent z zaskoczenia, szczególnie gdy się okazuje, że trafia się w gust takiej pannicy.

Aby uszyć koszulę, w której znajduje się kołnierzyk wraz ze stójką trzeba wiedzieć, jak poradzić sobie właśnie ze wspomnianymi elementami. Z pomocą nadeszła Ania1975 za co otrzymuje medal i zapewne order uśmiechu od każdej krawcowej po wszyciu kołnierzyka z tym przewodnikiem.  Przewodnik jest pięknie i przejrzyście napisany, dzięki czemu nikt więcej nie będzie miał w tym miejscu problemu.

Ładny narożnik to podstawa.  I mowa nie jest o nowym meblu do salonu ale o wykończeniu pewnych różków (tudzież różek nie mylić z wróżek). Aga twierdzi, że to niemal niewykonalne, Aneta udowadnia, że proste. Kto ma rację?

Czy takie proste koszulki mają już wszyscy? Uszyte już dla wszystkich mężów, synów, córek i sąsiadów? To teraz szybciutko dla kobietek, abyśmy znów mogli wrócić do trudniejszych modeli.