Poniżej artykuł przygotowany przez Sasulę. Proponuję na początek pobrać szablon sowy. Ta mniejsza jest dokładnie taka, jaką proponuje Sasula. Ta większa to wynik tego, że na kartce było jeszcze miejsce, szkoda, aby się zmarnowało, więc dołożyłam większą koleżankę. Tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał mieć stado sówek.

Kliknij aby pobrać szablon

Przygotowałam sobie potrzebne rzeczy: filc, nici, koraliki, wypełnienie (kulka silikonowa), itp.

Kliknij aby powiększyć

Odrysowałam szablony na filcu i wycięłam. Na oczy wycięłam: 2 kółeczka o śr. 2 cm- białka, 2 o śr. 11 mm- tęczówki i 2 o śr. 7 mm- źrenice.

Kliknij aby powiększyć

Ułożyłam na sobie poszczególne warstwy oka i przyszyłam do "twarzobrzucha" gęstym, niezbyt szerokim zygzakiem na źrenicy.

Kliknij aby powiększyć

Przyszyłam dzióbek. Szyłam ręcznie, tzn. kręcąc ręką kołem zamachowym, a przy każdej zmianie kierunku szycia wbijałam igłę w filc, dźwigałam stopkę i okręcałam ją w odpowiednią stronę. Zaznaczyłam kredką krawiecką punkty, w których naszyłam koraliki.

Kliknij aby powiększyć

Przyszyłam "twarzobrzuch" do przedniej części sowy. Kiedy byłam już około 2,5 cm od początku ściegu,  wbiłam igłę w filc, dźwignęłam stopkę i włożyłam odrobinę wypełnienia do środka. Potem opuściłam stopkę i zaszyłam brzuch do końca. Szyło mi się odrobinę trudniej ze względu na zgrubienie i koraliki, które trochę przeszkadzały. Można sobie uprościć i koraliki przyszyć dopiero po zszyciu tych dwóch elementów.

Kliknij aby powiększyć

Tak mniej-więcej będzie wyglądała nasza sówka :-)

Kliknij aby powiększyć

Pomiędzy przód i tył włożyłam kawałek tasiemki, zgięty w pół tak, żeby wystawały 3 cm.

Kliknij aby powiększyć

Zaczęłam łączenie obydwu warstw od lewego ucha i dalej przez środek głowy. W miejscu, gdzie jest tasiemka, przeszyłam kilka ściegów wstecz. Potem szyłam "na około" starając się zachować jednakową odległość od krawędzi.

Kliknij aby powiększyć

Kiedy dojechałam już do głowy z drugiej strony, wbiłam  igłę w filc, dźwignęłam stopkę i włożyłam wypełnienie do środka. Potem opuściłam stopkę i zszyłam warstwy do końca.

Kliknij aby powiększyć

Gotową sowę trochę pozgniatałam, żeby wypełnienie równo się rozłożyło.

Kliknij aby powiększyć

Czasami warstwy odrobinę się przesuną, ale to nic takiego. Wystarczy wyrównać je przycinając nożyczkami.

Kliknij aby powiększyć

z dwóch tasiemek zrobiłam kokardki, nałożyłam na siebie i przyszyłam dodając koralik.

Kliknij aby powiększyć

Doszyłam kokardkę do główki od "frontu", nitką w kolorze filcu- żeby z tyłu nie było żadnej różnicy w kolorze.

Kliknij aby powiększyć

Nitkę odcięłam pomiędzy głową a kokardką. W ten sposób węzełek jest zupełnie niewidoczny.

Kliknij aby powiększyć

Sowa już gotowa. Jeszcze tylko kółko breloczka i dodatki (jeżeli ktoś chce).

Kliknij aby powiększyć

Przez łańcuszek i kółko breloka przeplotłam tasiemkę. Zrobiłam supeł...

Kliknij aby powiększyć

... nawlekłam koraliki i zakończyłam kolejnym supełkiem. Końce tasiemki przycięłam i opaliłam.

Kliknij aby powiększyć

Powyżej widzimy winowajcę z Krawieckiej Czarnej Listy.

Artykuł został przygotowany przez Sasulę. Do Was należy ocena artykułu poprzez wciśnięcie łapki w górę lub w dół. To jednak nie jest najważniejsza sprawa. Abyśmy wszyscy wyciągnęli wnioski z wszelakich lekcji, warto dyskutować. Warto w komentarzach napisać co robicie inaczej i dlaczego. W imię wspólnej krawieckiej przygody. Natomiast za napisanie tego tekstu ktoś zostanie zaciągnięty na najczarniejszą z czarnych list.

Komentarze

krezka
#12 krezka 2017-11-03 22:13
Inspirujące! Nie miałam pojęcia że z filcu można takie fajne rzeczy robić. W sumie nie wiedziałam w ogóle, co z filcu się robi.

Ten projekt zainspirował mnie do przygotowania własnych sówek filcowych. Na prezent. O innych kształtach i szablonie, bo na podstawie bardzo konkretnej pary sówek ślubnych. Wyszły cudnie, zupełnie inne od tej (no, oczy są podobne ;) ), ale i tak (mnie) cały czas przypominają Twoją sowę - bo ja wiem, że bez niej by nie istniały.
Dziękuję Ci, za instrukcję, inspirację, pomysł, uświadomienie, że coś takiego można uszyć i jak!

Niestety nie mam zdjęcia, bo nie pomyślałam o tym przed wręczeniem prezentu, ale jak kiedyś zdobędę, to wrzucę :)

PS. Odnośnie tego, co robiłam inaczej -- ponieważ po namalowaniu flamastrem konturów zostawały ślady na filcu (starałam się ciąć po liniach, a nie np. obok), to ścinałam brzegi go ze skosa, żeby usunąć resztki markera. W efekcie na brzegu filc robił się łagodnie cieńszy na krawędziach. Efekt mi się podobał, choć trzeba uważać by nie przyciąć za bardzo.
sasula
#11 sasula 2016-03-23 13:08
Cytuję katkos123:
Podklejasz brzegi np tasma malarska podczas ciecia, czy rysujesz na filcu i tniesz z wolnej reki?

Niczym nie podklejam. Rysuję bezpośrednio na filcu i powoli wycinam po zaznaczonych konturach :-)
katkos123
#10 katkos123 2016-03-23 12:23
Swietne, swietne. Bede utylizowac rozniaste resztki. Jakim cudem tak pieknie wycinasz kontury? Podklejasz brzegi np tasma malarska podczas ciecia, czy rysujesz na filcu i tniesz z wolnej reki?
Joanna205
#9 Joanna205 2016-03-23 12:07
Cytuję regina16:
Joanna, jak Katkos, po prostu wyprzedza wykroje.

Bo my mamy zaczarowany ołówek :D
regina16
#8 regina16 2016-03-23 12:03
Joanna, jak Katkos, po prostu wyprzedza wykroje.
papavero
#7 papavero 2016-03-23 11:24
Cytuję Joanna205:

Ale że jak, że już? Tak szybko?
Joanna205
#6 Joanna205 2016-03-23 11:20
Makta
#5 Makta 2016-03-23 11:10
Aż się pochwalę :) Bo taka oto sówka zagląda przez okno pokoju mojego brata :) https://papavero.pl/images/photos/8545/2581/sowa2-801x534.jpg
papavero
#4 papavero 2016-03-23 10:45
Cytuję Mimbla13:
Narodziła nam się nowa tradycja - wielkanocne sowy :lol:

My krawcowe po prostu mamy swoje zwyczaje :P
Mimbla13
#3 Mimbla13 2016-03-23 10:25
Narodziła nam się nowa tradycja - wielkanocne sowy :lol: