olczi

Piękny był dziś dzień. Od rana miałam się zająć żakietem dla Was, ale z wczorajszych imieninowych smakołyków u dziadka zostało tak dużo pyszności, iż dzisiaj całą rodziną musieliśmy im sprostać! Jednak dwudniowe imieniny Józefa nie mogą być powodem opóźnień. Tak więc dziś, po raz pierwszy w historii naszego portalu publikujemy niedokończony artykuł. Dzisiaj oglądamy żakiecik a dopiero za kilka godzin będziecie mogły pobrać brakujące wykroje.

Taki niby żakiet, czyli wdzianko. Bez podszewki, bez kołnierza, bez wyłogów. Nawet bez guzików, gdyż ma być zawsze rozpięty. Z cięciami, w które wedle życzenia można schować kieszenie lub ozdobić kontrastową stębnówką. Szyje się łatwo i szybko wygląda efektownie i czeka na wiosenne sukienki lub zimowe golfy.

Tak sobie Gośka żakiet wymarzyła, tak go wymarudziła, to jest. To teraz Gośka mi powie, co ja mam zrobić z rękawami, bo żakiet nadal wisi na Dajanie a ja nie mogę się zdecydować co do długości rękawów.

Żakiet został uszyty z polaru. Dzięki temu będzie cieplutki i milutki. Szablon jednak został przygotowany tak, abyście mogły uszyć go z tkanin. Bo przecież wiem, że nie każdy będzie go chciał w takiej wersji, dlatego zadbałam nad szczegółami. Możecie szyć, z czego dusza zapragnie, temu modelowi nie straszny żakard, wełna czy dżins. Proszę bardzo.