AgaC

Druga kokarda, tym razem ze złotą ołówkową sukienką. W styczniu rozpieszczamy Was wykrojami w 55-ciu rozmiarach, dlatego dziś znów znajdziecie szablon niemal na każdy wzrost i obwód. W lutym porozpieszczamy zupełnie od innej strony... ale to jeszcze tajemnica!

Czas już zaprzestać tej wyszczuplającej serii... w przeciwnym razie kryzys dopadnie wszystkich produkujących magicznie odchudzające preparaty, salony fitness i producentów artykułów sportowych. A przecież tego nie chcemy.

Na pewno w swoich zapasach znajdziecie jakiś kawałek dzianiny, którego jest tak mało, że na nic nie wystarczy. W tkaninach na pewno takie piękne za małe skrawki się znajdą. Tak właśnie powstała ta bluzka, ostatni kawałek jedwabiu w brązowe kwiatki i resztka brązowej dzianiny.

Piękna suknia nieprzypadkowo otrzymała taki numer. I chociaż ja nie wierzę w numerologie i kosmiczne znaki na niebie, to jakoś tak miło mi się patrzy na tą okrąglutką liczbę podobnież dość szczęśliwą. Mam nadzieję, że naszej Justynie, która już dawno zawojowała serca szyjących osób poniższą sukienką, ta liczba również się spodoba i przyniesie, jeśli nie szczęście, to chociaż uśmiech.

Rogi będą kwadratowe a na dole plisy wykonacie samodzielnie. Ot taki psikus. Jednak nie zostawiłam Was z tych zupełnie samych, jedna z lekcji konstrukcji pokazuje jak wykonać takie plisy na spódnicy.

Są takie sukienki, które pasują wszystkim kobietom. I właśnie taka jest ta. Prosty fason, który pięknie podkreśla kształty. Pionowe cięcia, które modelują sylwetkę. Oraz kilka ciekawych rękawów, które sprawiają, że za każdym razem możesz uszyć zupełnie inną jej odsłonę.

Czas poznać kolejną osobę, która postanowiła podzielić się tutaj swoją wiedzą i umiejętnościami. Wczoraj pierwszy artykuł dziś ukłon w Waszą stronę.

No cóż, wraca jak bumerang pewna inspiracja. Kto jeszcze nie wie, czym ona jest, polecam poszukać chińszczyznę dla małej Polki w tym samym dziale. Jednak założę się, że ten model bardziej przypadnie Wam do gustu. W końcu to model dla dorosłych dziewczyn.

Macie czasem tak, że nie możecie się oprzeć jakiejś tkaninie, a ona potem leży i czeka nie wiadomo na co? Tak było z tą. Kupiłam ją zachowując się jak jakaś sroka. Leżało w kącie, błyszczało paskami i przeceną na metce i musiałam ją ze sobą zabrać do domu. Skład to jakiś strasznie sztuczny poliestrowy poliester. Ale delikatny i lekki. Pięknie się układa. I cudownie elektryzuje do ciała. A ja tak nie miałam ochoty na podszewkę w tym przypadku.

Sukienka zdobyła drugie miejsce w sondzie, ale dlaczego niby nie miałaby tutaj skończyć. Szczególnie, że ma ciekawsze cięcia niż inspiracja. A wszystko dlatego, że lubicie takie układanki. A skąd taka sukienkowa wstawka przed żakietem? A stąd, że mogę dla Was zrobić wszystko, więc robię. Żakiet również się pojawi.

Są takie modele, w których na pewno nie można zostać niezauważoną. I właśnie taka jest ta sukienka z ogromną, piękną i spektakularną falbaną. Taka sukienka sprawdzi się idealnie na randce, komunii, uroczystej kolacji lub weselu. Można ją śmiało zabrać na każdą okazję, podczas której mamy ochotę wyglądać po prostu kobieco i czuć się pięknie.

Same się o takie rękawy prosiłyście. No to proszę bardzo. Teraz czekam na Wasze realizacje. Moja jest uszyta z dzianiny. Ale jeżeli tylko macie ochotę wykonać ją z tkaniny, to wystarczy wybrać odpowiednio większy rozmiar.

Sukienka, którą, jeśli tylko poszperaliście w naszych zdjęciach, dobrze znacie. Sukienka z sentymentem, bo praca zawsze wiąże się z ludźmi, zdarzeniami, miejscami... po prostu z naszym życiem.

Czasami człowiek strzeli sobie w stopę, ja postanowiłam popełnić tradycyjne krawieckie harakiri. Obiecałam Wam sukienkę w 260 rozmiarach i sprawdzenie rozmiarówki. No to zaczynamy od pierwszych trzynastu rozmiarów.

Takie rękawy widywaliśmy nie raz w bajkowych sceneriach. Bardzo obcisłe na dole i szerokie na górze. Niemal zawsze występowały w sukienkach ślicznych księżniczek. W związku z tym, iż wszystkie papaverowiczki są piękniejsze od najładniejszych księżniczek to wciśniemy Was dzisiaj w takie bajkowe rękawki z nowoczesną sukienką.

Lubię ten dekolt. Miałam już taką zieloną sukienkę z dzianinową listwą. Ale zielona już się trochę zużyła i przyszedł czas na kolejną. Tym razem granatową. I to w wersji wygodnej do codziennych zajęć przystosowanej.

Prosta ołówkowa spódnica z ciekawym karczkiem, który przechodzi przez cały przód a z tyłu kończy się w miejscu, w którym powinny znaleźć się zaszewki.

Seremity wybrała się do nas na kurs, i została pokarana tą oto spódniczką. To była zagadka, którą Seremity rozwiązała śpiewająco od poczatku do końca, a którą Wy musicie rozszyfrować od końca do początku.

Czas powrócić do wykrojów. Trochę wolnego wpłynęło na nieco papaverowego lenistwa, które czas zakończyć spódniczką na Wasze życznie. Dwie piękne nachodzące na siebie zakładki, krótki rozporek z tyłu i szeroki karczek. Sprawcie ją sobie do wysokich ciepłych kozaczków na nadchodzącą jesień.