BeteabondieuBeteabondieu

Anutka i kolejny przewodnik szycia. Taki przewodnik z pytaniami o rady  na przyszłość. Przeczytajcie więc artykuł i powiedzcie co zrobilibyście lepiej a co inaczej. A jeśli staniecie po raz pierwszy przed próbą szycia żakietu zapoznajcie się z przygodą krawiecką opisaną poniżej oraz ze wszelkimi komentarzami papaverowiczów.

„Gośkowy żakiet” uszyłam z szarej wełnianej tkaniny w delikatną jodełkę. Jest zapinany na zamek i ma kieszonki schowane w szwie. Wykończony podszewką z wszytą bordową wypustką.

Wieczorna lekcja konstrukcji. Wszystko przez ciężki tydzień, który wczoraj zakończył się fantastycznymi zajęciami z fajną grupą. Grupa fajna, ale po raz pierwszy taka, która nie potrzebuje ani jednej przerwy w ciągu dnia. Zamęczyli mnie (w pozytywnym sensie) na tyle, że dziś dopiero po dzienniku wydusiłam z siebie odrobinę energii. I właśnie, aby więcej nie przynudzać, nieco sobie przymarszczymy formę.

Katkos wykonała poduszki. Oczywiście nie takie zwykłe poduszki, gdyż mowa o samodzielnie wykonanych wkładach barkowych. A odpowiadając na pytanie Joanny205 informuję, że o innych poduszkach poczytamy i pooglądamy niebawem.

No o tym już było... ale to jest tak niesamowicie proste, że muszę Was zmusić do działania. Zmusić albo zachęcić, ale wolałabym to pierwsze, a co!