Camelidae

Założyłam sobie, że będzie to tunika do getrów. Ale wyszła mi zgrabna bluza. Można jej więc używać zamiennie. Raz jako bluzę a innym razem jako tunikę do kolorowych getrów. Jak kto woli.

Jak Wam się podoba rebus? Taki rozwiązany, ale zawsze rebus. Koń sam się zdziwił, że się na stronie krawieckiej znalazł. Ale jak ładnie kopytka do zdjęć o polo ustawił. Specjalnie do artykułu Joanny205, która za karę zostanie wrzucona z tym uczynkiem na czarną listę.

Przód jest kopertowy. Chyba tak go mogę nazwać. Wywinięty w taki sposób, abyście nie musiały się męczyć z wykończeniem dołu przodu. Tył jest dłuższy, po to aby nam było cieplej zimą pod gruszą.

Krótki rękaw i zakładki z przodu układające sie w piękną kokardę. A jeśli ktoś będzie miał ochotę na dorzucenie ozdobnego wiązania przełożonego przez wielką szlufkę, to znajdzie takie na portalu. O wykrój na samą stójkę już mnie namówiliście, wystarczy poszukać.

Zachciało Wam się ubierać spódniczki do pracy, szkoły i na spacer? No to macie. A jak ma być wygodna w chodzeniu, to będzie też wygodna w szyciu. Jeden element plus pasek i godet. Niczego więcej nie dostaniecie. Nie ma tak łatwo. Jest nawet coś, co Wam odbiorę. Odbiorę, bo mogę, kto mi zabroni?

Katkos123 pokaże nam dziś, jak wykonać kieszeń wpuszczaną w cięcie. No i oczywiście nauczymy się, jak prawidłowo używać kota do krawieckich zadań specjalnych. Tym samym mam przyjemność rozpocząć cykl artykułów, za które będziecie karane. Katkos123 już niebawem trafi za to dzieło na czarną listę.

Szanel numer dwa został wykonany z bardzo drogiego żakardu. Zakochałam się w nim i  musiałam go kupić. Za tą cenę kupiłabym tkaniny na dziesięć szanelek numer jeden. Ale kobieta czasem musi sobie zaszaleć. A w sklepie z tkaninami to już koniecznie.

Obiecałam, że sukienka pojawi się w tym tygodniu, więc musimy się umówić, że dziś jest nie piątek, a drugi czwartek. Mam nadzieję, że taka zmiana w tygodniu Wam pasuje. Oczywiście jutro weekend, tutaj niczego nie będziemy zmieniać.

Bardzo zaległy i bardzo spóźniony. Płaszcz z charakterystycznymi rękawami. Ale specjalnie dla tych, którym takie rękawy nie pasują, ułatwienie w pozbyciu się tych marszczeń. Polecam szycie, potrafi nie tylko odprężyć, ale czasem też zirytować do granic możliwości. Dla każdego coś odpowiedniego, czyli obniżenie lub podwyższenie ciśnienia.

Fajna jest, nieprawdaż? Czekałyście na nią bardzo długo ale już jest gotowa do szycia. Moja poczeka na jesień, bo uszyta została z nieco grubszej tkaniny. Wasze mogą powstać z czegoś cieńszego a nawet przeźroczystego, będą idealne na lato.

Dziś przedstawiam pierwszy model, który wybraliście do realizacji. Z wielu starych obrazków, które Wam zaproponowałam, spodobał się Wam właśnie ten, na którym widniała granatowa sukienka. Gorąca sukienka, gdyż moduł umożliwiający Wam taką decyzję nosi nazwę HOT18. Polecam już teraz zadecydować, który z obecnej osiemnastki propozycji jest najgorętszy, niebawem znajdzie się on w tym miejscu. Tak ja ta piękna i kobieca sukienka.

Do mnie nie przyjeżdża się po prostu na ploty. Każda chwila jest zbyt cenna, aby mogła być spędzona poza pracownią. Tak samo było w tym przypadku. Jak tylko Marzena zapowiedziała się na kawę, otrzymała szkic sukienki, którą dla niej zaplanowałam. Paski to specjalny zabieg, aby nie przeszkadzała mi zbytnio tylko zajęła się szyciem. W sumie udało się wszystko, co zaplanowałyśmy. Ploty też się odbyły.

Początki szycia tak jak i początki nauki konstrukcji bywają ciężkie. Dlatego na początek należy wybrać coś prostego. Taki jest właśnie dzisiejszy model. Bardzo wdzięczny i przychylny początkującym osobom. Zobaczcie co trzeba zakupić do jego przygotowania i igły w dłoń!

Prosta, łatwa w uszyciu i przyjemna w noszeniu. To chyba najbanalniejszy wykrój na papavero. Na pewno się nie mylę w tej kwestii. Aby było jeszcze, jak to ostatnio mówi admin, mizernie z szablonem, skróciłam go dla oszczędności Waszego papieru do drukarek.

Czy takie proste koszulki mają już wszyscy? Uszyte już dla wszystkich mężów, synów, córek i sąsiadów? To teraz szybciutko dla kobietek, abyśmy znów mogli wrócić do trudniejszych modeli.

Oczywiście ostatni w tym roku. Co ja bym robiła w międzyczasie, gdyby nie szablony dla Was... zanudziłabym się na bank. A tak zbliża nam się kolejny rok i kolejna setka szablonów do pobrania... albo może nawet więcej się uda.

To już ostatni element ślubnej układanki. Dziś bolerko i mamusia. Pewnie zaraz zadzwoni, że jak to, że ona tutaj... a jak się babcia dowie... chociaż nie, babcia do Internetu raczej nie dotrze, babcia piecze babki i makowce.

Inaczej tego tworu nazwać nie mogę. Zaczęło się od tego, że w pewną sobotę w przypadkowym sklepie kupiłam tkaninę płaszczopodobną. Droga nie była ale niestety najurokliwsza również nie. Założyłam, że na moje szyciowe próby będzie idealna. Szyło ją się dobrze, ale jej wygląd mnie nie zadowala. Jednak tyle razy pisałam na stronie, że na początek polecam tanie tkaniny, że chociaż raz musiałam skorzystać z tej rady. Zła to rada nie jest, ale następny płaszczyk uszyję sobie z czegoś, co chociaż przez próg sobie rękę z kaszmirem podawało. A co!

No o tym już było... ale to jest tak niesamowicie proste, że muszę Was zmusić do działania. Zmusić albo zachęcić, ale wolałabym to pierwsze, a co!

Lato przybywaj! Ja mam już dla Ciebie nową bluzkę. Taką prostą, bez zbędnych ozdób. Cieniutką i przewiewną z delikatnej bawełny. Lato przybywaj, ja już Cię chcę.

Góra spinozaura jest niezbędna do stworzenia domowego potwora. Chociaż, z doświadczenia jako ciotka wiem, że niektórym łobuzom nie trzeba niczego dodatkowego aby być małym potworem. Najdziwniejsze jest to, że czym większy potwór tym bardziej się go lubi.