Annakielpinska

Kolor to jego atut. Piękna czerwień, która nigdy nie zostaje pominięta wzrokiem. Ale to nie jest jedyny atut tego żakietu. Wielki szalowy kołnierz sięgający aż do talii, który modelowany jest dodatkową zaszewką ukrytą pod nim samym. A do tego kilka fajnych zaszewek z tyłu powtórzonych na delikatnie poszerzonej baskince.

Sukienka z supłem otwiera nowy rozdział w naszym krawieckim świecie. Nie wybrałam jej przypadkiem. Tak jak każdy model z tej książki, tak i ona została przygotowana na bazie formy T-shirta. Ale jest jednym z takich modeli, w którym trudno znaleźć podobieństwo, nieprawdaż? I właśnie dlatego nie mogłam zacząć od niczego innego.

Niepozorny, prosty, podstawowy T-shirt, który daje ogrom możliwości. Można go uszyć z tysiąca różnych kolorów, wzorów czy faktur. Można uszyć biały lub pstrokaty, dziecięcy lub damski, męski lub nawet dla wszystkich!

Czy takie proste koszulki mają już wszyscy? Uszyte już dla wszystkich mężów, synów, córek i sąsiadów? To teraz szybciutko dla kobietek, abyśmy znów mogli wrócić do trudniejszych modeli.

Ponadczasowy model. Idealny nie tylko do pięknych sukienek, eleganckich spodni czy białych bluzek. Sprawdzi się równie dobrze jako uzupełnienie luźniejszego stroju w tym dżinsowych spodni. To taki żakiet, który każda z nas powinna mieć w swojej szafie. Obowiązkowo.

Piękna suknia nieprzypadkowo otrzymała taki numer. I chociaż ja nie wierzę w numerologie i kosmiczne znaki na niebie, to jakoś tak miło mi się patrzy na tą okrąglutką liczbę podobnież dość szczęśliwą. Mam nadzieję, że naszej Justynie, która już dawno zawojowała serca szyjących osób poniższą sukienką, ta liczba również się spodoba i przyniesie, jeśli nie szczęście, to chociaż uśmiech.

Czy może być wygodnie i kobieco jednoczenie. Oczywiście. Sukienki z dzianin, są wygodne jak dresy a mogą wyglądać bardzo szykownie. Ten model przyciąga wzrok ciekawym dekoltem oraz zakładkami podkreślającymi talię.

Kiedyś w poczekalni pojawiła się ciekawa spódnica z kontrafałdami i intrygującym prześwitem. Jako, że udało mi się ją całkiem sprawnie uszyć, dzięki sprytnemu pomysłowi postanowiłam się nim podzielić.

Ta spódnica to przykład ponadczasowych fasonów. Takich, które można szyć z myślą o tym, że moda na niego będzie powracać wielokrotnie. Prosta spódnica zapinana na guziki. Z pięknym rozporkiem poniżej zapięcia.

Chciałam zrymować. Chciałam znaleźć jakiś pasujący rym do Grzegorza i pasujący do spodni. I tak za mną od rana chodzą, tak mi siedzą w głowie gaciory do tego Gregory. Ale przecież nie wypada tak nazwać spodni. Przecież to nie gaciory a zgrabne spodnie adminowe. Ale bądźcie pewne, że na sesji admin usłyszał "wskakuj w gaciory przystojny Gregory". Pewnie nawet tego nie zauważył, ciągle coś gadam od rzeczy. A spodnie otrzymują imię zupełnie inne, pasujące do dwóch poprzednich bliźniaczych spodni z kieszeniami.

Trudno nazwać model, jeśli nie jest to jeden konkretny a cztery zupełnie inne. Wszystkie cztery to elementy bielizny damskiej. Stąd taka frywolna nazwa całej grupy.

To niewątpliwie jedna z najładniejszych sukienek, które możemy sobie uszyć. Cały jej urok tkwi w dwóch podstawowych elementach. Uroczy kołnierz oraz polski niebieski len. Ten duet zapewnia sukces.

Zrobiłam sobie zdjęcie w tej bluzce, gdy nie była jeszcze rozprasowana po szyciu. I ona gdzieś się teleportowała. Przeszukałam wszystkie kąty i nie ma jej. Przyznać się, do kogo się teleportowała, kto w niej chodzi zamiast mnie? Ta osoba jest proszona o zrobienie bluzki po uprasowaniu, no chyba, że ją odteleportuje do naszej pracowni. Kto jest winny, zapraszam z bluzką na dywanik. Wypijemy z Panią Chochlikową kawę z papaverowego kubka na zgodę.

Dzieci bardzo lubią legginsy. Są wygodne i po prostu fajne. A mamusie lubią je szyć. A to wszystko przez to, że są świetnym prostym projektem na dosłownie kilka chwil.

Kto ma w rodzinie Antosia? Ja znam tylko jednego. I to jest słodki urwis, jakich mało. Potrafi zagadać wszystkich, chociaż dopiero się uczy, jak tworzyć zdania. Gdy uszyłam tą kurtkę i zobaczył ją mały Antoś, to musiał ją przymierzyć. niestety kurtka jest uszyta na 140 cm a Antoś nie ma jeszcze metra. Więc ciocia będzie musiała uszyć jeszcze jedną. I oszukiwać Antosia, że urósł. Bo Antoś obiecał, że będzie wszystko jadł i następnym razem, gdy odwiedzi ciotkę, będzie już taki duży. Ma na to niecały miesiąc, więc musi się starać. A przezorna Ciocia uszyje w tym czasie kurtkę w jego rozmiarze. A za lat kilkanaście Antoś to przeczyta i zrozumie, jak dorośli robią dzieci w konia.

Imię tej sukienki po prostu nie mogło zostać wybrane inaczej. Oto sukienka, w której Kopciuszek biegnie na bal.

Jesteście świadkami chwilowego zauroczenia krótszym przodem. I chociaż nie jest to pierwsza rzecz ani pierwszy sezon z takim elementem, to czasem coś spodoba się na tyle, aby sprawiało przyjemność w przygotowywaniu. Tak więc dziś kolejna rzecz, dzięki którym będziecie mogły odkryć i zarazem zakryć nogi. 

Pamiętacie Gerpergę z półobrotu? Dziś jej drugie oblicze, czyli wersja z przytupem. Z przytupem bo bez obrotu, ale za to dygnięciem i stuknięciem obcasem. Ot tak po prostu.

Fajna jest, nieprawdaż? Czekałyście na nią bardzo długo ale już jest gotowa do szycia. Moja poczeka na jesień, bo uszyta została z nieco grubszej tkaniny. Wasze mogą powstać z czegoś cieńszego a nawet przeźroczystego, będą idealne na lato.

Już tłumaczę, co ma wspólnego to małe słodkie cudo z dżunglą. Otóż każdy, kto bacznie ogląda zdjęcia wykonywane przeze mnie, zauważył pewnie, że za moim płotem rosła dżungla. Taki jakiś mały dziki zagajnik, nad którym nikt nie panował. No i okazało się, jak to czasem bywa, że przyszedł na niego czas. Pod koniec ubiegłego tygodnia przyjechali Panowie z wielkimi piłami i ją wycięli. Zostawili tylko dwa wielkie świerki i trzy niezidentyfikowane drewniane kikuty. Pewnie wiosną coś z nich będzie weselszego. Zabrali mi dżunglę i pojechali. Ehhh, wszędzie ostatnio widzę wycinane drzewa. Szkoda ich, a gdy rosną blisko nas, to tęskno nam za nimi. Nawet, jeśli są krzakami rosnącymi dziko... a może szczególnie za takimi tęskno. Tak więc od dziś dżungli nie będzie.