uszytkowo

Czy wiesz, że piękno tkwi w prostocie? W każdym podstawowym modelu, każde prostej bluzce, nieskomplikowanej sukience i niezbyt trudnej dowolnej części garderoby. Jeśli nie, to ja tą bluzką postaram Ci się to udowodnić. Zobacz jak zwykły prostokąt może dodać uroku nieskomplikowanej bluzce z ciekawą zaszewką.

Oto obowiązkowa narzutka. Taka, która może zostać uszyta z najrozmaitszych dzianin. Z tych grubszych i cieplejszych na trzaskające mrozy. Oraz tych cieniutkich i delikatnie pięknych tworzących lekkie damskie narzutki.

Czy może być wygodnie i kobieco jednoczenie. Oczywiście. Sukienki z dzianin, są wygodne jak dresy a mogą wyglądać bardzo szykownie. Ten model przyciąga wzrok ciekawym dekoltem oraz zakładkami podkreślającymi talię.

Ta nazwa dokładnie opisuje ten model. Bluzka pozornie skromna, dekolt pod samą szyję, ale uroku dodają zakładki, odkryte ramiona i pęknięcie na karku. Uszyj ją ze zwiewnej tkaniny, a będzie niezastąpiona, gdy będziesz chciała wyglądać elegancko, jak również w luźniejszych stylizacjach.

Torba na zakupy, te większe i te całkiem spore. Uszyta została dla osoby, która w naszej rodzinie najczęściej przygotowuje świąteczne posiłki. Najczęściej więc chodzi po duże zakupy do sklepu. Musi mieć dużą wytrzymałą torbę i musi być tylko jej.

Poszerzana bluzka to coś, czego wspólnie zapragnęliście. Ochotę na ten model wyraziliście w naszym HOT18, które działa dzielnie już drugi rok. Mamy nadzieję, że ten model przypadnie Wam do gustu.

Czasem jest tak, że pokochamy jakąś tkaninę. I nijak nie możemy się od niej oderwać. Tak właśnie było z tą kratą, z której w ostatnim czasie w naszej pracowni powstało chyba z tuzin nowiutkich różnych modeli. Oto drugi, który Wam pokażę. Jest naprawdę fajny, a z odpowiednim przewodnikiem prosty w uszyciu.

Kraciasta sukienka przygotowana na nieco większy niż w standardzie biust. To pierwsza ale nie ostatnia taka rzecz. Gotowa wisi już różowa bluzka a następne na pewno niebawem się uszyją.

Lubię wełnę, a ten model jest wykonany z takiej wyprodukowanej w naszym pięknym kraju. Połączenie dwóch tkanin w tym samym gatunku pozwala uzyskać naprawdę fajny efekt.

Wróciły do nas ciepłe dni. A wraz z nimi bluzka, którą będziemy mogły wykorzystać nie tylko w te nieco mniej pochmurne dni. Taką bluzkę możemy zawsze ubrać pod żakiet. A jeśli ktoś się uprze, może wydłużyć rękaw a koronkę zamienić na zupełnie inną dzianinę. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od sprytnych krawieckich rąk.

Jeszcze jedna bluzka z serii krzywych i pomarszczonych. Obiecuję, że na razie to ostatnia. Przynajmniej na ten rok. Następne będą ślicznie poukładane.

Dziś spódnica, którą wypatrzyłyście pod ostatnim żakietem. Na szczęście sfotografowana z szarą bluzką, którą już doskonale znacie. Dlatego już teraz możecie uszyć cały komplet.

Uszyłam ten model z granatowego ściągacza. Takiego, który rozciąga się jak opętany. Noszę rozmiar 44 a sukienka została uszyta aż o 2 rozmiary mniejsza. A i tak jest na mnie za duża. Do zdjęć została spięta z tyłu wielkimi klamrami. To po prostu nie jest moja sukienka, czuję, że ją od kogoś pożyczyłam. Dlatego muszę ją oddać. Jeśli ktoś nosi rozmiar 46 i jest mojego wzrostu to zapraszam do poczytania dalej.

Kolor to jego atut. Piękna czerwień, która nigdy nie zostaje pominięta wzrokiem. Ale to nie jest jedyny atut tego żakietu. Wielki szalowy kołnierz sięgający aż do talii, który modelowany jest dodatkową zaszewką ukrytą pod nim samym. A do tego kilka fajnych zaszewek z tyłu powtórzonych na delikatnie poszerzonej baskince.

Dziś pobawię się we wróżbitkę. Przepowiadam Wam, że bluzka z pewną kokardą znajdzie swój finał w HOT18. A jak się mylę to trudno, ja ją zrobię, a Wy wybierzecie coś innego. Najważniejsze jest to, że ja mam bluzkę z kokardą na plecach. Bo mi się tak wymarzyło i wyśniło, że to będzie mój ulubiony model na ostatnie letnie dni. A zimą uszyję sobie taką z bawełny i też będę pomykać w niej na ważne spotkania.

Szyjąc jeden model czasami mamy w głowie kolejny. Tak było w przypadku ostatniej lnianej spódnicy. Po jej uszyciu zapragnęłam jeszcze jednej, sportowej wersji. I tak powstała ta oto brązowa spódnica z wieloma ozdobnymi stębnowaniami.

Lubię ten len. Lubię go za wzór, jakość i za to, że jest polski. A Wam jak się podoba? Nawet, jeśli nie jest dla Was, jeśli wzór nie zagości na Waszej odzieży, czyż nie jest interesujący?