pypka

Kupiłam tkaninę w ptaszki rok temu. Schowałam sobie ostatni kawałeczek i trochę skrawków. Ledwo ledwo ale zmieściłam bluzkę. I to już koniec ptaszków, a tak je polubiłam i pokochałam. Chciałam uszyć sobie z nich sukienkę, ale niestety ptaszki się rozpierzchły w kierunku innych kobiet i dla mnie już nie wystarczyło na więcej.

Jak ją uszyłam, to stwierdziłam, że ona taka trochę mroczna. Czarne tiule i poważna dość góra. Na myśl przychodziło mi tylko i wyłącznie jedno określenie, czarna wdowa. Ubrała ją siostra właścicielki, moja małoletnia wysoka modelka. Stwierdziła coś w rodzaju: podoba mi się, taka czarna wdowa... Wam też tak się kojarzy ta sukienka?

Pisałam Wam już o niej. Sukienka z jedną kontrafałdą na przodzie. Ta została uszyta z nieco grubszej dzianiny, więc jest idealna na nieco chłodniejsze dni. Do wiosny jeszcze daleko, wiosną zaproponuję Wam w tym roku piękne wiosenno-letnie sukienki. Kwieciste i kobiece... a teraz jeszcze grzejemy się ciepłymi dzianinami.

Golizny nie będzie, musi Wam wystarczyć rebus w postaci przystojnego modela i rysunku technicznego. Admin powiedział, że jest zbyt przystojny, abyśmy umieścili tutaj jego zdjęcie w bieliźnie. Jeszcze byśmy przed papaverowymi drzwiami zobaczyli taki tłum, jak przed drzwiami tego słynnego piłkarza, co to od tego tygodnia jest podobno do wzięcia. Nie jesteśmy na to gotowi, dlatego dziś rysunek techniczny.

Tak tak, ma się ten refleks. Sukienka na sylwestrową noc w połowie stycznia. No cóż, powód jest taki, że szyłam tę kieckę w ostatniej chwili bez wiedzy jej przyszłej właścicielki. Tak sobie założyłam, że jak się z nią uporam, to małolata się ucieszy a jak się nie uporam, to się nie przyznam. Udało się, i moja małoletnia, małoletnia jeszcze przez dni kilka, modelka, nie musiała iść na prywatkę w starej kiecce. Naprawdę miło jest komuś sprawić prezent z zaskoczenia, szczególnie gdy się okazuje, że trafia się w gust takiej pannicy.

Czy takie proste koszulki mają już wszyscy? Uszyte już dla wszystkich mężów, synów, córek i sąsiadów? To teraz szybciutko dla kobietek, abyśmy znów mogli wrócić do trudniejszych modeli.

Chwaliłam się już wielokrotnie, że mój park maszynowy powiększył się ostatnio o piękną nowiutką w pełni automatyczną renderówkę. Otóż renderka ta jest po prostu cudowna. Pięknie obcina nici, posiada odkrawacz nadmiaru tkaniny i współpracuje z kompresorem powietrza. Normalnie cud miód malina. Jestem nią zauroczona do dziś. Cały grudzień spędziłam przy niej tworząc kolejne T-shirty, których powstały jakieś ilości wprost niepoliczalne. Po prostu jak widziałam jakiegoś kolejnego osobnika płci męskiej w moim otoczeniu, od razu dostawał nowy podkoszulek, a co! Oto jeden z nich na swoim właścicielu.

Admin się odgraża, że ruszy na siłownię. Słyszałam to już tyle razy, że w końcu postanowiłam mu uszyć spodnie odpowiednie na tą okazję. Powiem tyle, spodnie gotowe są od tygodnia a admin jeszcze nie ruszył... a sadełko samo się nie spali.

Oto moja ulubiona sukienka. Przynajmniej na tą chwilę. Wszystko przez to, że jest to w chwili obecnej moja najnowsza sukienka a kolejna jeszcze czeka na podwinięcie i kilka drobnych zabiegów krawieckich.

Sukienka zdobyła drugie miejsce w sondzie, ale dlaczego niby nie miałaby tutaj skończyć. Szczególnie, że ma ciekawsze cięcia niż inspiracja. A wszystko dlatego, że lubicie takie układanki. A skąd taka sukienkowa wstawka przed żakietem? A stąd, że mogę dla Was zrobić wszystko, więc robię. Żakiet również się pojawi.

Jest tak gorąco, że taki opalacz powinien być jedynym słusznym strojem. Może trochę głupio biec w takim do pracy, ale już po warto poleżeć w nim w ogródku.

.... ostatnio dużo tych zagadek. Trzeba coś z tym zrobić, bo inaczej opanują papavero.pl. A tego byśmy przecież nie chcieli, szczególnie, że do sesji gotowych jest już kilka nowych rzeczy.

Tytuł dzisiejszego artykułu jest prawdziwy. Sukienka nie ma kaptura. Za to grupa papaverowiczek będzie gotowa do strajku z samego rana. Jedyna nadzieja w Joannie, która musi Wam teraz opowiedzieć, co to za rękaw czai się na szablonie.

Zielona letnia sukienka może zamienić się w małą czarną idealną na każdą okazję. Tereska nie chciała założyć paska, nie mam już do niej siły, jakoś wytrzymamy z nią jeszcze sierpień i kawałek września, ale na pewno potrącimy jej coś wynagrodzenia za brak współpracy.

Dziś tulipan. Gdyby to on a nie polny mak był inspiracją naszego logo, to pewnie byłoby ich więcej. A tak pojawia się u nas od czasu do czasu. W ramach rekompensaty w dwóch wersjach.

Zwiewność zapewni skrojenie ze skosu z delikatnej tkaniny. A jeśli do tego wybierzecie kwieciste letnie wzory to będzie to hit tego lata. Zresztą każdego lata, bo zawsze na czasie jest piękna kobieca sylwetka ubrana w romantyczne desenie i delikatne materiały. A jeśli ktoś z Was doda jakąś falbankę lub inny tkaninowy ozdobnik, to będzie nam miło oglądać Wasze cuda.

Ktoś obiecał, że uszyje taką sukienkę.  Ktoś z Was pisemnie stwierdził, że górę wykona na szydełku. Poczekamy... zobaczymy... Może więcej z Was skusi się na takie proste i szybkie otrzymanie nowej kreacji.

Jesteście świadkami chwilowego zauroczenia krótszym przodem. I chociaż nie jest to pierwsza rzecz ani pierwszy sezon z takim elementem, to czasem coś spodoba się na tyle, aby sprawiało przyjemność w przygotowywaniu. Tak więc dziś kolejna rzecz, dzięki którym będziecie mogły odkryć i zarazem zakryć nogi. 

Ten wykrój miał się ukazać jutro. Jednak ostatnia sonda została już w drobnej części zrealizowana więc seksowna koszulka nocna pojawi się również wcześniej. Powód jest banalnie prosty, jutro z częścią z Was spotykamy się w Warszawie na kursie konstrukcji i nie będę mogła poczytać Waszych narzekań w komentarzach, że chcieliście inną, że rozmiary nie takie, że w ogóle stronę czas zamknąć! Tak więc za karę szablon już dziś!